Znaleziono 8 wyników

autor: jasiu...
10 wrz 2013, 20:12
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Plusy i minusy
Odpowiedzi: 37
Odsłony: 3287

Re: Plusy i minusy

Darius pisze:Suwalszczyzna to nie Podlasie, dlatego zwie się Suwalszczyzna! :mrgreen:
Teraz wiem, dodatkowo uświadomili mnie tu: http://turystyka.wp.pl/gid,15969542,tit ... &_ticrsn=3

Rozumiem, gdybyś chciał obrazić Radomiaka, to mu powiedz: "U was w świętokrzyskim" :lol:

Ten lokalny patriotyzm zawsze mnie fascynował.
autor: jasiu...
08 wrz 2013, 16:05
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Plusy i minusy
Odpowiedzi: 37
Odsłony: 3287

Yorgus100 pisze:Bo tu oprócz tego,ze jesteś wyrobnikiem na emigracji...

Mniej serdli,piwa i kiszonej kapusty podczas weekendu
Namawiasz mnie tymi słowami, żeby wrócić z tej emigracji i w Suwałkach otworzyć zakład? Chciałbyś, żebym zmienił dietę na kołduny i ziemniaczaną kiszkę, bo nie zrozumiałem?
autor: jasiu...
08 wrz 2013, 09:56
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Plusy i minusy
Odpowiedzi: 37
Odsłony: 3287

Yorgus100 pisze:a Podlasie to nie Suwalszczyzna.Czyli gó...wno wie!
Faktycznie, z Suwałk to bliżej do Puńska.
Yorgus100 pisze:A czy może interesuje was gdzie schowałem pieniądze
Nie, nie interesuje nas.
Yorgus100 pisze:Cóż niektórym pomyliły się fora.
No comment
autor: jasiu...
07 wrz 2013, 21:09
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Plusy i minusy
Odpowiedzi: 37
Odsłony: 3287

Yorgus100 pisze:Winę za ta sytuację usprawiedliwiam weekendem.Byc może w Niemczech są realia z goła odmienne od normalnosci!
Fakt, sto procent racji. Przychodzi po czterdziestu godzinach pracy weekend. Już w piątek pracuje się krócej (6 godzin), a więc ten weekend jest sporo dłuższy. To nienormalne, patrząc z polskiej perspektywy. Pewnie od tego lenistwa mózg mi się rozleniwił.
Yorgus100 pisze:Ale to domena raczej typowych Gastarbeiter-ów którzy po mmiesiącu pytają się jak po polsku jest -kwiecień!
No ja akurat, chociaż jestem typowym Gastarbeiterem (nie mam tzw. "pochodzenia") i mam bezpośrednią umowę z firmą, bez żadnych pośredników jeszcze od czasów, kiedy wymagane były pozwolenia na pracę, to jednak znajomość języka staram się zachować. Ale znowu masz rację. Znajomej syn (chodzi do niemieckiej szkoły) pytał sie ostatnio "a kiedy to jest poniedziałek". Nazwy dni i miesięcy są największym problemem dla dzieci tutejszej Polonii.
Yorgus100 pisze:bo Pan zrównałes mnie z ziemią pod pretekstem krwiopijstwa wobec pracowników i traktowania ich z góry
E tam zaraz z ziemią. Po prostu zwróciłem uwagę, że człowieka nie można obdarzać takimi epitetami. Oglądam "U Pana Boga..." i widzę, że ludzie w Pana okolicy tacy sympatyczni, a Pan (przecież z Suwałk do Królowego Mostu nawet 150 kiklometrów nie będzie) taki naburmuszony. Ksiądz Antoni (proboszcz z filmu) do takiej zawziętości by zniechęcał, to i ja rękę do Pana na zgodę wyciągam. A jeśli poczuł się Pan urażony, to przepraszam, nie to miałem naprawdę w zamiarach.
autor: jasiu...
07 wrz 2013, 18:34
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Plusy i minusy
Odpowiedzi: 37
Odsłony: 3287

Yorgus100 pisze:Sam pewnie jeździsz "X5 po Niemcu"
Rzeczywiście, po Niemcu, kupiłem używany, ale nie X5, a nawet nie niemiecki. Ale masz rację, pobyt w Zachodniej Europie dziwnie uwrażliwił mnie na traktowanie ludzi. Przynajmniej w mojej firmie nikt w ten sposób się o kliencie by nigdy nie wyraził publicznie, np. na forum.

A co do dreptania, to również nieprawdopodobne. W Niemczech to się nazywa "Sicherheit". Wdreptałby taki na coś, potknął się i guza nabił, albo i wiór w oko by mu strzelił, a później o odszkodowanie by się sądził, bo nie było napisane, że wióry latają. Klienta nie powinno interesować wnętrze zakładu, a co do ceny, to nie wyobrażam sobie, żeby klient kontrolując czas pracy oceniał uczciwość osoby, której zlecił robotę. Albo pasuje mu cena, albo szuka innego zakładu.

Ech nie wyobrażam sobie powrotu do polskich realiów, uświadamiasz mi, że wiele rzeczy, kiedyś normalnych, teraz w głowie mi sie nie mieści. I nie wiem, tutejsza propaganda, czy brak propagandy polskiej tak na mnie wpłynęły. Pozdrawiam!
autor: jasiu...
07 wrz 2013, 13:04
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Plusy i minusy
Odpowiedzi: 37
Odsłony: 3287

Yorgus100 pisze:Używając określenia "dreptacze" miałem na myśli jegomościów,którzy zachowują się jak młode kozy drepczać z nogi na nogę i podskakując w oczekiwaniu na wykonanie czegoś tam ,bo ich czas niesamowicie goni
Czyli nie o pracownikach, ale o klientach? No tak, jaśnie pan robi co może, a klient przeszkadza. Czyżby pan majster ze skeczu o Jasiu, odgrywanym kiedyś przez kabaret Dudek? Jeśli tak, to proszę "wężykiem".

Pisząc o tasiemce (można czytnik zastąpić choćby takim urządzeniem - http://ave.pl/produkty/inne_ct3.html ) zastanawiałem się, czy byłaby możliwość wcześniejszego przygotowania programu. Ja mam u siebie Weilera, to doskonale wiem, jak zorganizować obróbkę na maszynach z podobnymi sterowaniami. Tam też programy pisze się z palca, z cykli, ale możliwość wejścia z zewnątrz oczywiście jest.
Yorgus100 pisze:Frontalny atak z bezczelną krytyką
Atak nie całkiem frontalny, a krytyka chyba mniej beszczelna, niż lekceważenie ludzi, od których w końcu (nie ważne pracownik, czy klient) zależy nasz chlebek z masełkiem. Mnie się to nie podoba, usługodawca ma świadczyć usługi, a nie wyśmiewać się, że być może ktoś drepce, bo wstyd go o toaletę spytać.

A tak ogólnie chciałbym pomóc. Naprawdę.
autor: jasiu...
07 wrz 2013, 10:19
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Plusy i minusy
Odpowiedzi: 37
Odsłony: 3287

Yorgus100 pisze:skoro mogę włozyć ręce do "kieszeni" i obsługiwać w tym samym czasie dwie maszyny?
Sprostowanie - tekst "w tym samym czasie" należy usunąć z tego zdania. Nie umiem sobie wyobrazić, żeby w trakcie prac tokarskich na tak małych maszynach jedna osoba pracowała na manualu i tokarce numerycznej w tym samym czasie. Raz na jednej, raz na drugiej, tak to się da, ale w tym samym czasie? Ile w twojej produkcji trwa jedno przejście?

Ja rozumiem, że możesz nie wiedzieć, że wiór wstęgowy (zawsze powstanie przy kończącym się przejściu) może np. odsunąć wężyk z chłodzeniem. To chłodzenie może również z innych powodów przestać płynąć i leci ogień. Na tokarkach możesz "włożyć ręce do kieszeni" ale cały czas musisz być gotowy, żeby je spowrotem wyjąć. Tu jedyną oszczędnością może być fakt, że maszyna ze sterowaniem robi szybciej i powtarzalne elementy, choć czas na napisanie programu musisz uwzględnić. Ale przy np. 100 sztukach to się może opłacić. Ale pracownik będzie pracował raz na jednej obrabiarce, raz na drugiej.

No i "ma zastąpić "manuala"w typowych pracach - "Weż pan dorób!"" jest co najmniej kontrowersyjne. Owszem, masz np. jakość gwintu, gdzie nie trzeba celować, jak na konwencjonalnej, robisz stożki, promienie bez żadnych problamów, ale musisz znać cały detal, pomierzyć, zrobić program, nie da się, jak na konwencjonalnej, że mierzysz w czasie toczenia poszczególnych części przedmiotu i dorabiasz.

No i na zakończenie. Piszesz o swoich pracownikach "dreptacze". Nie na temat, ale ja nigdy nie zdecydowałbym się na pracę u szefa, który taką nazwą by mnie określał. Dla mnie to ty upokarzasz tych ludzi. Sam pewnie jeździsz "X5 po Niemcu", albo w "lizingu z kratką" i nie dreptasz? Ciekawe, jakim określeniem nazywają ciebie twoi pracownicy.
autor: jasiu...
06 wrz 2013, 17:32
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Plusy i minusy
Odpowiedzi: 37
Odsłony: 3287

Jeśli geometria ok (ma konia?) to może być ciekawa propozycja, jeśli masz np. sto elementów z gwintem do zrobienia. Tym bardziej, że ja tam widzę dwie korbki, a więc będzie dość praktyczna. Cczywiście sama, bez obsługanta, nic nie zrobi, ale krótką serię to na takiej chyba przyjemniej się robi. Ma jakąś możliwość zadawania programu z zewnątrz (kaseta, tasiemka papierowa, dyskietka itp)?

Sprawdź luzy na wrzecionie! Ona na wielką nie wygląda, a więc na dużych obrotach pewnie pracowała, choć regeneracja wrzeciona aż tak droga nie jest. Moim zdaniem może się przydać.

Wróć do „Plusy i minusy”