Kiedyś paru ludzi z Politechniki Częstochowskiej opatentowało coś takiego, co się nazywa "narzynka wygniatająca". Chodzi o to, że taka narzynka robi gwint bardzo dokładny, szczególnie jeśli chodzi o jakość powierzchni gwintu. Może jemu chodzi właśnie o takie kalibrowanie, choć w patencie wygniatanie miało być chyba wygniatanie na pręcie. O ile gwintowniki wygniatające są popularne, to o narzynce nie słyszałem, żeby się gdzieś przyjęła.