To może ja o tokarce. Zakładam, że zgodnie z tematyką forum mamy CNC.

Mocuję kawałek materiału.

Wewnętrznym przecinakiem toczę wewnętrzną część torusa. Przecinak najpierw toczy ćwiartkę zewnętrzną, później wcina się i toczy ćwiartkę wewnętrzną w otworze.

Zewnętrznym przecinakiem najpierw toczę zewnętrzną część (tą od strony imaka), a później wcinam się, ale tak żeby nie przeciąć i toczę wewnętrzną część (tą od strony uchwytu) dojeżdżając do momentu, w którym torus będzie odcięty.

Sensu to nie ma, bo wystarczy doszlifować wewnętrzny nóż (z półokrągłym wybraniem) i wtedy mam po wierceniu wycięcie kształtu wewnętrznego w otworze, a później nóż zewnętrzny, podobny do wewnętrznego, który obrobi zewnętrzne promienie i odetnie.