tzw. stalówka, to kawałek blaszki, montowany tuż przy tarczy szlifierki narzędziowej, dostosowanej do ostrzenia narzędzi. Tarcza tzw. doniczka.
W kłach mocujesz freza i dojeżdżasz do tarczy, Wprowadzasz rowek wiórowy tak, żeby oparł się o "stalówkę" wówczas przesuwając stolikiem frez oparty o tą blaszkę, ręcznie kręcisz tak, że masz cały czas zapewnioną jednakową odległość (obrót freza jest zsynchronizowany z posuwem stołu szlifierki, stół, jak przy szlifierkach - ostrzałkach przesuwasz ręcznie) stosuje się przy opuszczaniu "łysinek" i ostrzarze dobrze znają ten sposób.
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „frezowanie - co zrobić....”
- 22 lip 2009, 22:23
- Forum: CNC podstawy
- Temat: frezowanie - co zrobić....
- Odpowiedzi: 19
- Odsłony: 3915
- 19 lip 2009, 19:46
- Forum: CNC podstawy
- Temat: frezowanie - co zrobić....
- Odpowiedzi: 19
- Odsłony: 3915
Najszybciej zniszczysz freza, jeśli zamiast ciąć będzie się ślizgał po powierzchni. Zmniejszanie posuwu zdecydowanie odradzam
Możesz zmniejszyć prędkość obrotową, ale też do pewnego momentu. Przy zbyt niskiej prędkości pojawi się narost i siły skrawania wzrosną (po prostu freza złamiesz).
Najważniejsze jest odprowadzenie wiórów. Nie wiem, jak to robisz, czy chłodzisz, jeśli tak, to ustaw chłodzenie tak, żeby wióry były wypłukiwane. Jeśli robisz na sucho, to może dołożysz zdmuchiwanie wiórów powietrzem?
Frezy z pełnego węglika też się ostrzy. Najpierw polecam przeszlifowanie po obwodzie (szlifierka do wałków), a później tzw. "opuszczenie łysinek" (na tzw. stalówce, nie za chytro). Korzystnie jest pozostawienie leciutkiego stożka - przy czole średnica jest minimalnie większa, niż od strony uchwytu. To minimalnie, to są setne części mm. Ile - zależy od długości freza.
A poza tym oszczędzając narzędzia oszczędza się na jakości. Czyżby twój majster tego nie wiedział?
Możesz zmniejszyć prędkość obrotową, ale też do pewnego momentu. Przy zbyt niskiej prędkości pojawi się narost i siły skrawania wzrosną (po prostu freza złamiesz).
Najważniejsze jest odprowadzenie wiórów. Nie wiem, jak to robisz, czy chłodzisz, jeśli tak, to ustaw chłodzenie tak, żeby wióry były wypłukiwane. Jeśli robisz na sucho, to może dołożysz zdmuchiwanie wiórów powietrzem?
Frezy z pełnego węglika też się ostrzy. Najpierw polecam przeszlifowanie po obwodzie (szlifierka do wałków), a później tzw. "opuszczenie łysinek" (na tzw. stalówce, nie za chytro). Korzystnie jest pozostawienie leciutkiego stożka - przy czole średnica jest minimalnie większa, niż od strony uchwytu. To minimalnie, to są setne części mm. Ile - zależy od długości freza.
A poza tym oszczędzając narzędzia oszczędza się na jakości. Czyżby twój majster tego nie wiedział?