Nawet jeśli Twój krzyk był ledwo słyszalny i nie był uciążliwy to musisz pamiętać że maszyna w przeciwieństwie do krzyczącego człowieka generuje nie tylko hałas, ale także wibracje, które konstrukcja budynku na pewno będzie przenosiła. Dlatego wibroizolatory to podstawa, jak już jeden z kolegów wspomniał.wampum pisze:Kiedyś zrobiłem mały test, wiedziałem że syn z żoną są po drugiej strony ściany, słyszałem ich bardzo przytłumione głosy więc zacząłem walić wścianę i krzyczeć. Stwiedzili że słyszeli mnie bardzo słabo-takie przytłumione "echo z za grobu" - więc nie jest chyba tak tragicznie.
Nurtuje mnie jakim sposobem kolega wyciągnie tą tokarkę na strych. Jeśli to będzie większa maszyna to winda może nie podołać a wtedy zostaję chyba tylko rozbiórka na dole i składanie na strychu.
Pozdrawiam.