Niestety robota co jakis czas będzie wracac. Juz sie szykuje 300szt. Ma przyjechać przedstawiciel i zobaczyć moze cos dopasuje.

Na następny raz sprobuje dać wyżej ale wydaje mi sie ze sie nie uda bo będzie haczyc o ramie wymiany narzędzia. Dać nawiertaka nie moge bo bym musiał zmieniać narzędzie ręcznie a po drugie nie mam drugiej przedłużki. Ogólnie poszły 2 wiertła samocentrujace ( wiertło poprostu pękało) a ze więcej nie było założyłem krótkie wiertło z domieszka kobaltu. Zrobiłem w ten sposób ze wierciłem na Z-1 wycofanie i odrazu na pełna głębokość. Dość to szło ale wiertło tez po ok 60szt do ostrzenia. Sprawdzałem bicie wiertła. Przedłużka nie hartowana takze praktycznie ręka mozna było wychylać na strony. Co jakis czas musiałem zakładać czujnik i ręka ustawiać zeby było w osi. A co powiecie na wiertło płytkowe? Czy tez lipa. Widziałem ze iscar ma akurat takie wiertła od 6.

Przedłużka dorabiana nie hartowana. Bicie w granicach 0,05 ręka moge wychylać. Frez nie dał rady. Jeżeli chodzi o słuch to reguluje parametrami i muszę w granicach s1600-1800 f70-100 bo inaczej drży strasznie. Właśnie poszło kolejne wiertło. Ok 70szt i koniec. Bede musiał mieć z 3 wiertła i co 50szt zmiana i do ostrzenia.

Ale frezem wiercić czy rozfrezowywac? Kupno nowej oprawki niestety odpada.

Niestety innej maszyny nie mam. Krótko pracuje w tej firmie i tak jakoś ta robota jest przypisana do tej maszyny. Wymiana narzędzia na nawiertak nie wchodzi w rachubę a moze najpierw tym wiertłem lekko ponawiercac a potem na pełna głębokość? Czy weglik zwykły zdał by tu lepiej egzamin?

Witam mam problem muszę wywiercić w precie fi 10 otwory 6 na głębokość 6. Problemem jest to ze jest słabe dojście i muszę zastosować długa oprawke a na dodatek jeszcze przedłużke. Mam wiertło samocentrujace węglik. Wytrzymało 70szt i po wiertle. Parametry s1800 f100. Jade odrazu na pełna głębokość. Macie moze jakieś sposoby na takie kombinacje? W osi staram sie utrzymywać ale nie zawsze ustawia sie tak samo w X.