Nie miałem nigdy tej frezarki. Miałem natomiast chińskie sprzęty. Wiem też jak to wygląda przy np. wspomnianej gdzieś jarocince. Raczej się spodziewaj, że będzie trzeba kalibrować. W sumie prowadnice to tam jeszcze raz na jakiś czas dociągnąć ale jeśli chodzi o śruby to pomyślałbym nad zmianą na kulowe (przynajmniej X i Y). Bo inaczej praca w jakichś tolerancjach będzie ciężka.

the.bear pisze:Da się to zbudować z gotowych klocków (korkowce, układ wykonawczy, appka na komputer), czy trzeba rzeźbić od zera właściwie budując swoje układy wykonawcze?

Podaję hasła: Mach 3, Linux CNC, Piko CNC, CSMIO, MESA. Do wyboru do koloru. Może być tanio (przez LPT) lub drożej po Ethernet lub USB. Wszystko do tego jest gotowe na rynku a i informacji od groma.

We wrzecionie masz od czoła takie dwa rowki po dwóch stronach. Powinna być tam przykręcona taka kosteczka która zabezpiecza trzpień przed obróceniem się. Z tego co widzę nie ma tych kości a oprawka trzyma się na samym stożku. Nie pracowałem nigdy bez tych kości więc nie mam doświadczenia czym to może skutkować ale podejrzewam że obróceniem się oprawki we wrzecionie. Dlatego napisałem, że warto jest jeszcze wyciągnąć oprawkę i sprawdzić jak wygląda stożek. Powinien być gładki i bez zadziorów.

Dodane 1 minuta 12 sekundy:
PS. na filmie widziałem że pod frezarką leży cała skrzynka oprawek. Przy zakupie pytaj o osprzęt jaki tylko się da i "wyszarp" co się da znacznie obniży Ci to koszty na start.

Petroholic pisze:Może być jedna kość schowana za oprawką... Czasem tak jest

Jak się przyglądniesz to widać że nie ma żadnej. Na wrzecionie poziomym podobnie ale może to świadczyć też o tym, że robiła same delikatne rzeczy

Jedyne co mi się rzuciło w oczy to brak kości we wrzecionie? Warto wyciągnąć oprawkę i sprawdzić stożek ale przy tych pieniądzach to nie ma co wybrzydzać ; )

the.bear pisze:Rzuciłem okiem co tam na alledrogo słychać, możecie mi wytłumaczyć dlaczego 4-tonowe maszyny są po 4-5 tysi (niby sprawne), a takie 200-300 kg "stołowe" też tyle kosztują?

Z tego samego powodu co wielkie starsze samochody z dużymi silnikami i pełnym wyposażeniem kosztują mniej niż małe ekonomiczne miejskie samochody z małym silnikiem. Do hobbystów są dość duże i każdy woli małą i zgrabną, a dla profesjonalistów często już trochę stare/wysłużone i lepiej kupić nową. Roboczogodzina zakładu produkcyjnego kosztuje tyle, że kilka pierdół do wyremontowania we własnym zakresie i w tych starszych maszynach często już się tego nie opłaca robić. Przynajmniej w teorii bo w praktyce to z tymi nowymi sprzętami różnie bywa. Prawda jest taka, że takiego ruska trochę podremontujesz tu i tam i będziesz sobie spokojnie pracował. A z tymi chińczykami to często gdzie nie zahaczysz to coś odleci. Jak tylko masz możliwość wstawić starszy porządny sprzęt to się nawet nie zastanawiaj.