
Bardzo mi się spodobała idea rozładowywania MOSFET za pomocą tyrystora. Błyskawiczne wyłączenie nawet największego potwora. To jest genialne i najwidoczniej działa. Za to obok widzę typowy chiński wynalazek, przekaźnik działający impulsowo

Napięcie stałe jest bardziej zabójcze, nie pamiętam dokładnie ale 150V DC to już spokojnie może być trup. Dlatego w typowych spawarkach są takie zakresy napięć AC/DC, na granicy bezpieczeństwa.
Tańsze kondensatory mają mniejszą ilość cykli. Przy stabilizacji napięcia to ma małe znaczenie. Ale przy pracy impulsowej ogromne. Ale tutaj widzę je przy stabilizacji więc spoko.
Podobne np 200V/680uF znajdziesz w zasilaczach komputerowych(chyba że pomyliłem napięcia), z elektro złomu wyciągniesz je za darmo. Skoro tam jest 110V z transformatora to może dałyby radę. Trzeba by pogrzebać. A jak nie to chyba przy łączeniu szeregowym napięcie się sumuje choć pojemność jakoś inaczej spada.
Faktycznie układ bardzo prosty i tani, no ale wiesz pudełko itp. Po ile oni to sprzedają? Za 600zł to wcale nie jest takie głupie kupić gotowca. Chyba że ktoś ma więcej czasu niż kasy, to wtedy można się bawić.