Kondensatory elektrolityczne są najszybciej zużywającym się elementem elektronicznym, przynajmniej z tych podstawowych. A jak chińczyk je robił na czas to już szczególnie, natomiast markowe o dużym czasie bezawaryjnej pracy potrafią kosztować naprawdę sporo.
Gdyby nie kondensatory elektrolityczne to wiele urządzeń działałoby po 20 lat.

Hamowania nie będzie, ale wydaje mi się że opory na przekładni i łożyskach są na tyle duże że wrzeciono dość szybko się zatrzyma.
Taki prosty regulator fazy nie podaje mocy liniowo ale sinusoidalnie, więc musisz sobie zrobić inną skalę obrotów na potencjometrze.

Silnika indukcyjnego nie znajdziesz. Trzeba będzie zmienić mocowanie i powiększyć osłonę silnika. Chyba że znajdziesz silnik-jamnik to może będzie pasował.

1. Bo silnik z falownikiem kosztuje tyle co połowa nowej tokarki
2. Bo konstrukcja ledwo wytrzymuje silnik szczotkowy
3. Nie ma miejsca, silnik ma około fi 100-120, chociaż da się zamontować od tyłu dowolnej wielkości bydle.

No nawet lepiej bo coś mi nie pasowało w tym schemacie.

Jak to jest silnik na 230V DC, to możesz kupić regulator mocy na tyrystorze oraz mostek graetza. I mieć w ten sposób prowizorkę jednokierunkową ale działającą.
Mostek kosztuje z 5-10zł, regulator 20-30zł na allegro.
W tym celu sprawdź czy masz mostek graetza albo duże diody w tym układzie.

Przynajmniej zmieniłeś szczotki na czas
Mam podobną to mógłbym zmierzyć ale już wykapany dzisiaj jestem a będę w warsztacie dopiero w sobotę. Jakby coś to atakuj w piątek to sprawdzę jaki prąd jest u mnie.

grg12 pisze: ↑

11 kwie 2018, 21:47

Widać też że wyprowadzenia są trochę dłuższe - mam nadzieje że nie jest to poważny problem.

Docisk szczotek jest bardzo ważny. Silniki DC i uniwersalne prawie wymarły ze względu na falowniki. Ale mnie na studiach uczył profesor starszej daty, że w dużych silnikach wręcz trzeba mierzyć siłę docisku szczotek i ją korygować.
Ale tragedii nie powinno być jak je dotarłeś. Co najwyżej szybciej się zużyją.

A pomiędzy lamelkami to się grafit zbiera, zgodzę się. Ale zamkniętego silnika szczotkowego na 230V to w Polsce ze świecą szukać... Chyba że znajdziesz taką złamaną na pół tokarkę.
Na aliexpress można znaleźć podobny silnik ale cena 80$ + 90$ transport zwala z nóg:
silnik do tokarki

Za to znalazłem też takie o identycznej mocy, ale wyglądają strasznie lipnie:
silnik 1
silnik 2
Dobra policzyłem, ma jakieś 50W przy 230V czyli lipa, a j... chinol dodał po prostu rząd wielkości

No i trzeba przyznać że te niemce to jednak są profesjonaliści. Sprzedają części do maszyn tak samo jak maszyny:
http://www.cnc-shop.mobasi.com/Ersatzte ... ::654.html

Ale i rozwalić komutator potrafi od szczotek. Kupiłem paletę tzw zwrotów i mam kosiarkę z takim silnikiem.
Natomiast sam grafit na ogół jest wydmuchiwany przez wentylator. Jak rozbierałem silniki szczotkowe to na ogół były upaprane w różnym syfie wciągniętym przez wentylator a nie przez grafit.
Warto rozebrać jak się da, przedmuchać delikatnie, łożyska wymienić jak się da. Jeśli szczotki nie zmasakrowały komutatora to taki silnik posłuży jeszcze wiele lat.

Ja bym nie przesadzał z tym przetaczaniem. Jedna że szczotek jest co prawda zarżnięta, ale widziałem gorsze przypadki a komutator nietknięty. Dopóki trze grafit o miedź to nic złego się nie dzieje, ale jak w graficie pojawi się metal to następuje szlachtowanie komutatora.

Możesz spokojnie przefrezować, chociaż to kruchy grafit więc chyba sensowniej będzie szlifować. Poczytaj sobie jak się obrabia grafit to elektrodrążarek.
Ważna jest sprężynka, sama szczotka już mniej bo ją można zmniejszyć.
Mogę prosić o namiar na te części zamienne?

Szczotki trzeba zmieniać regularnie bo jak dojdzie do całkowitego zużycia to rozwali komutator i cały wirnik do wymiany. A sądzę że nie da się go kupić w jakiejś sensownej cenie. Już łatwiej byłoby przerobić silnik od kosiarki w zamknięty w obudowie.