To nie chodzi o znaczek "made in", ale o popularność marki.
W Polsce żeby 90% społeczeństwa kupiło produkt wystarczy że będzie tani. Te pozostałe 10% to ludzie mądrzejsi którzy wiedzą że jakość kosztuje.
Ale za to typowy Niemiec czy Francuz to już byle czego nie kupi. I tu moim zdaniem jest problem że nie mamy rozpoznawalnych marek. Nie potrafimy produkować dobrze i tanio, lub po prostu komuna sprawiła że nie mogliśmy odpowiednio wcześniej promować naszych marek.
Dlatego moim zdaniem powinniśmy się skupić na sprzedaży krajowej. I to też nie wszystkiego ale ciężkich, mało skomplikowanych produktów które jest trudno importować z Azji, a na zachodzie są zbyt drogie.

januszd pisze: ↑

03 mar 2018, 15:28

Tym bardziej z zachodu, bo skoro tam się to opłaca to i tu powinno się opłacać.

A widziałeś zakłady produkcyjne na zachodzie? U nas siedzi 10 gości ze spawarkami. Tam jeden robot co zasuwa 24/7/365 i robi dwa razy więcej.
Przemysł zachodni jest opłacalny głównie ze względu na dużą automatyzację i mechanizację. Ale do tego potrzebne są duże pieniądze. Na zachodzie stare firmy miały kapitał i czas żeby wprowadzić takie rozwiązania (automatyzacja komputerowa to już lata 60). W Polsce znacjonalizowano ubogi przemysł i zostawiono taki zacofany stan aż do 1989. Potem to jeszcze w 50% rozkradziono...
Chęci nie brakuje, jest dużo firm robiących linie produkcyjne. Jest też dużo potencjalnych klientów w Polsce. Ale to są ogromne pieniądze, których rodzime firmy po prostu nie mają...

januszd pisze: ↑

03 mar 2018, 15:28

Proxxon, Kress, czemu u nas nie ma takich producentów ?

Bo wyprodukować to nie problem. Ale sprzedać, to już nie takie łatwe...

Chciałem zauważyć że 3 lata to nie szybko. A IT ma to do siebie, że jeśli dobrze się wkręcić to ma się styczność z przeróżnymi branżami
Po prostu trzeba odróżnić inwestycję życia którą robi większość ludzi licząc na to że biznes w który inwestują będzie ich źródłem utrzymania. Od zwykłych inwestycji które robią rasowi biznesmeni, dla których wydanie miliona to jedynie zrobienie dużego przelewu.

No ale dla zwykłego zjadacza chleba co może zainwestować kilkadziesiąt tysięcy to i te 30% jest świetne. Cudów nie ma jak na rynku duża konkurencja, bo każdy musi za coś żyć albo i nawet kredyty spłacać.

BTW Kopanie bitcoinów nie opłaca się w Polsce bo energia elektryczna jest za droga. W Chinach kopią bez problemu, mają całe hale wypełnione tzw koparkami.
Miałem robić koparki na panelach słonecznych, ale to tak nie działa że kopiesz kiedy chcesz. Musi być ciągłość przy małej skali.

Tacy co mają miliony i inwestują w nowe firmy. Zauważ że po 10 latach działalności to i 30% dobre. Bo wkład własny już dawno się zwrócił i jest to czysty pieniądz.
A jak inwestujesz w coś nowego ze zwrotem 30%, to przecież tracisz te pieniądze na ponad 3 lata. Dopiero po tym czasie one się zwrócą i można mówić o jakimś zysku. A jest też ryzyko że biznes zbankrutuje i wcale tych pieniędzy nie odzyskasz. Dość częsty przypadek, ponieważ przez 3 lata może zdarzyć się cała lista rzeczy które doprowadzą do bankructwa (pożary, załamania rynku, oszustwa itd).

Ale przecież Toyota czy Volkswagen itp to nie są Polskie firmy. My tylko robimy podwykonawstwo, a główny zysk zgarnia firma która sprzedaje te silniki.
Z WZMot być może masz rację, o ile nie produkują kopi zagranicznych silników na zasadzie licencji. Bo wtedy muszą płacić za to duże pieniądze.
Ale jak sam piszesz to są silniki dla wojska. Gdzie nieważna jest ekologia, ale moc i niezawodność. Zupełnie inny produkt niż silniki do aut na rynek cywilny.
A Lufthansa to nie są przypadkiem silniki odrzutowe ?

A te biznesy ze zwrotem rzędu 100% rocznie to oczywiście wyjątki. Dobry biznes na ogół ma zwrot znacznie mniejszy, ale też większy niż 30%, bo to jest już uznawane za mało opłacalne. W ten sposób ludzie zarabiają miliony i jeszcze po drodze połowę z tego wydają.
Inna sprawa że takie ekstra biznesy często bankrutują, za to mała część faktycznie się zwraca i to z dużym zyskiem.
Co do kapitału to jest to temat rzeka. Do zbudowania i uruchomienia dużej fabryki potrzeba tyle co w filmie którego link podałem, plus inflacja. Ale już np w mojej branży IT, jak się dobrze trafi to i za 100-200 tyś można uruchomić biznes z kosmicznym zwrotem po 2-3 latach. Ale to są z kolei inwestycje dużego ryzyka, 9 na 10 inwestycji nie przynosi zysku. Głównie zależy to czy się trafi, a właściwie trzeba mieć po prostu doświadczenie.

Może 30% to dobry zwrot dla Was, ale nie dla poważnych biznesmenów. Sam też bym się cieszył jakby mi się 30% na czysto zwróciło po roku.
Ale wierzcie mi, widziałem normalne biznesy ze stopą zwrotu na poziomie 100%. Ale to takiej kasy nie robi się na czymś gdzie jest konkurencja (albo się tą konkurencję eliminuje/blokuje).
Niestety robienie takiej kasy wymaga i znajomości i przynajmniej kilkuset tysięcy złotych w gotówce. A często nawet ponad milion.

CFA pisze: ↑

02 mar 2018, 23:39

Jaka kasa? Przecież jeśli kupują za 99zł komponenty a sprzedają za 100zł produkt, to ta kasa spływa, ale zaraz wypływa, bo trzeba zapłacić te 99zł.

No i ktoś się cieczy że zarobił 1% a Ty dalej nie widzisz pieniądza
Ale tak na serio to biznes który przynosi zwrot na poziomie 30% rocznie jest uznawany za słaby.
No ale jak taką dostawę jak piszesz robisz codziennie to masz przynajmniej 200% zysku rocznie. Takie biznesy to tylko w Erze:
https://youtu.be/mMFPorPCCos?t=59s

A tak na marginesie wiecie że w USA, przynajmniej jeszcze niedawno był zakaz wydobywania wielu surowców? Kraj rządzony przez patriotów, trzyma własne surowce na czarna godzinę gdy zacznie ich brakować.

Nie może być zawsze dodatni, kraj więcej eksportuje albo importuje. Tu masz dobry opis obecnej sytuacji:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Polska ... 99828.html

A ja chciałem tylko zwrócić uwagę że nie ważne czy przykładowo Solaris jest produkowany z zagranicznych części i na zagranicznych maszynach. Bo jeśli to idzie na eksport, to i tak kasa spływa do Polski i rozwija gospodarkę wewnętrzną.
Najlepszym przykładem są Chiny które mają bardzo duży eksport. Tępo rozwoju ich gospodarki szokuje ekonomistów.
Niestety my mamy przerąbane pod tym względem, ponieważ po sąsiedzku leżą niesamowicie uprzemysłowione Niemcy. Które dopiero w ostatnich latach zostały przegonione pod względem eksportu przez Chiny.

A to akurat nieistotne, bo jak kupisz maszynę za 100 tyś zł a wyprodukujesz na niej towar eksportowy o wartości 1 miliona to sam widzisz jak się kalkuluje bilans handlowy

O ile jesteśmy w stanie walczyć stosunkiem cena/jakość z chińczykami i innymi ciapatymi. To można produkować i rozwijać gospodarkę krajową.
Tylko to trzeba działać Panowie, a nie czekać na cud. Kopiując innych nie zarobi się kokosów bo znacznie lepsi i tańszy w tym są azjaci.
Ja pracuję zawodowo w branży technologicznej, i ogromne pieniądze zarabia się na innowacjach. Ale to trzeba myśleć, robić nadgodziny i inwestować. A nie robić rzeczy które już robią.
Ze mnie się śmieją że maszyny produkcyjne w Polsce chcę budować. A ja tylko przekładam to co już robię na większy kaliber finansowy


Niestety musi się też zmienić mentalność klienta detalicznego. Który patrzy tylko na cenę i kupuje na ogół gówno i jeszcze za nie przepłaca.
A wszystkiemu winni janusze biznesu których jest tylko kilkuset. Ale pchają taki chłam importowany z chin, tak naprawdę niewiele na tym zarabiając (bo zysk to nie kapitalizacja ale wyjmowanie kasy z firmy).