a mi się wydaje, że to wynajdowanie koła od nowa na siłę. Przecież koła w wózku są centralnie, więc nie będzie on znacznie obciążał dyszla, zatem główne obciążenie będzie ciągnąć wózek. Idąc tym torem można sobie spokojnie odpuścić kombinacje, tylko dać dyszel U, żeby mijać koło, ewentualnie przedłużyć go trochę wzdłuż widelca (żeby dać drugie mocowanie na dłuższym ramieniu), żeby lepiej znosił ewentualnie niewyważenie wózka.

Ta linka będzie w takiej pozycji, tylko dopóki nie ruszy. Później bedzie targac za dyszel do góry, przez co te przeguby będą stawac na sztorc I blikowac się nawzajem.

ta linka będzie ciągnąć przeguby do góry... nie będą sobie tak grzecznie leżeć w poziomie. Jeśli da się w ogóle tym skręcać, o będzie to mocno utrudnione...

Odciągi spod siodełka możesz jeszcze "podeprzeć" nawet pionowo opierając rurki na wysokości osi, wyjdzie Ci całkiem solidna rama, która przeniesie sporo obciążenia, ale będziesz musiał dociążyć przednie koło.

W tym miejscu to nie do zrobienia. Jak już to na jedną stronę, ale lepiej I prościej zrobić mocowanie pod siedzeniem. I w dodatku nie ograniczy Ci skrętu.