Masz jakiś przykład? Nie znam się i jedyny temat "rur PE" to kojarzę dość elastyczne rury wodociągowe do wkopania w ogrodzie itp. Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie palisady z nich.
Znaleziono 4 wyniki
Wróć do „Wkopanie w ziemie bloczków z betonu komórkowego”
- 18 wrz 2022, 19:34
- Forum: Na luzie
- Temat: Wkopanie w ziemie bloczków z betonu komórkowego
- Odpowiedzi: 15
- Odsłony: 4173
Re: Wkopanie w ziemie bloczków z betonu komórkowego
- 18 wrz 2022, 16:30
- Forum: Na luzie
- Temat: Wkopanie w ziemie bloczków z betonu komórkowego
- Odpowiedzi: 15
- Odsłony: 4173
Re: Wkopanie w ziemie bloczków z betonu komórkowego
No wiec w ramach "wygaszania tematu" powiem co zrobiłem. Pomysł z quadem czy taczką z silnikiem wydały się najlepsze, ale również ciężkie do zrealizowania. Więc wykorzystałem to co mam i wyszła bieda wersja waszych propozycji. Zacząłem transportować wszystko na bagażniki roweru
Tylko tu się trochę przyznam do uproszczenia tematu, ponieważ mam do przetransportowania pełne płyty chodnikowe o wadze 40kg i sporo lżejsze bo 27 kilogramowe ażurowe płyty betonowe. Tutaj zdjęcie:

Więc na razie, przez dwa dni zająłem się ażurowymi. Efekt tak że w dwa dni udało się obłożyć z cztery metry skarpy i zarazem nie umarłem od targania i układania tego. Czuje mięśnie, ale mogę się poruszać co jest cudem.

A co do odcinka mniej pochyłego ale najbardziej przeoranego przez dziki to duże koła roweru ułatwiały ich pokonywanie, a z czasem utworzyła się fajna koleina która ułatwiła transport.

Kilka pełnych płyt też przewiozłem i też się da. Wiec dziękuje wszystkim za rady, okazały się przydatne.

Tylko tu się trochę przyznam do uproszczenia tematu, ponieważ mam do przetransportowania pełne płyty chodnikowe o wadze 40kg i sporo lżejsze bo 27 kilogramowe ażurowe płyty betonowe. Tutaj zdjęcie:

Więc na razie, przez dwa dni zająłem się ażurowymi. Efekt tak że w dwa dni udało się obłożyć z cztery metry skarpy i zarazem nie umarłem od targania i układania tego. Czuje mięśnie, ale mogę się poruszać co jest cudem.

A co do odcinka mniej pochyłego ale najbardziej przeoranego przez dziki to duże koła roweru ułatwiały ich pokonywanie, a z czasem utworzyła się fajna koleina która ułatwiła transport.

Kilka pełnych płyt też przewiozłem i też się da. Wiec dziękuje wszystkim za rady, okazały się przydatne.
- 02 wrz 2022, 16:56
- Forum: Na luzie
- Temat: Wkopanie w ziemie bloczków z betonu komórkowego
- Odpowiedzi: 15
- Odsłony: 4173
Re: Wkopanie w ziemie bloczków z betonu komórkowego
No i ostatnia nadzieja dla moich pleców padła. No nic, dzięki za zniszczenie mojej ostatnie nadziei 

- 02 wrz 2022, 14:08
- Forum: Na luzie
- Temat: Wkopanie w ziemie bloczków z betonu komórkowego
- Odpowiedzi: 15
- Odsłony: 4173
Wkopanie w ziemie bloczków z betonu komórkowego
Mam takie głupie pytanie, mam zaniedbaną działkę ROD podzieloną na wiele poziomów (znajduje się na wzgórzu). Wygląda jak pola tarasowe w Chinach. Na 15 metrach długości jest sześć "poziomów", każdy się wznosi od pół do pełnego metra w górę. Mówiąc w skrócie, mam krzywo
. W związku z tym muszę w paru miejscach wyrównać i wzmocnić co nieco. Większe pochyłości będę wzmacniał ażurowymi płytami betonowymi i geokratą, ale mam problem z niewielkimi "różnicami terenu". Chodzi dokładniej o takie 30-40cm "wzniesienia" których nie da się zniwelować i pomyślałem czy aby nie zabezpieczyć ich jakimiś płytami chodnikowymi lub bloczkami wkopanymi pionowo i utworzeniu wysokich krawężników.
Teraz dochodzimy do sedna problemu, nie mam dojazdu bezpośredniego do działki (droga jest wąska, pochyła, przeorana przez dziki i dwa lata temu już wyciągali jednego śmiałka co próbował przejechać autem i osunął się) i ostatnie 70 metrów trzeba podchodzić na piechotę. Taszczenie pełnych płyt betonowych, nawet z wózkiem transportowym jest, mówiąc ogólnie, koszmarem, wiem z autopsji. W związku z tym pomyślałem czy by nie wykorzystać bloczków z betonu komórkowego które są sporo lżejsze. Wiem że porowata powierzchnia łatwo wciągnie wilgoć z gruntu i łatwo porośnie jakimiś mchami czy porostami, ale to mi nie przeszkadza. Martwię się o ich wytrzymałość, czy nie pęknie taki bloczek, do połowy wkopany w ziemię i resztą długości podtrzymujący ziemię przed osunięciem (siła ścinająca w połowie bloczka chyba tu będzie głównie działać).
Ma ktoś jakieś doświadczenie i może doradzić czy taki plan ma rację bytu? Wkopywał ktoś kiedyś takie bloczki w ziemię?

Teraz dochodzimy do sedna problemu, nie mam dojazdu bezpośredniego do działki (droga jest wąska, pochyła, przeorana przez dziki i dwa lata temu już wyciągali jednego śmiałka co próbował przejechać autem i osunął się) i ostatnie 70 metrów trzeba podchodzić na piechotę. Taszczenie pełnych płyt betonowych, nawet z wózkiem transportowym jest, mówiąc ogólnie, koszmarem, wiem z autopsji. W związku z tym pomyślałem czy by nie wykorzystać bloczków z betonu komórkowego które są sporo lżejsze. Wiem że porowata powierzchnia łatwo wciągnie wilgoć z gruntu i łatwo porośnie jakimiś mchami czy porostami, ale to mi nie przeszkadza. Martwię się o ich wytrzymałość, czy nie pęknie taki bloczek, do połowy wkopany w ziemię i resztą długości podtrzymujący ziemię przed osunięciem (siła ścinająca w połowie bloczka chyba tu będzie głównie działać).
Ma ktoś jakieś doświadczenie i może doradzić czy taki plan ma rację bytu? Wkopywał ktoś kiedyś takie bloczki w ziemię?