Z tego co udało mi się doczytać to w większości profesjonalnych maszyn są stosowane łożyska walcowe dwurzędowe ze stożkową bieżnią wewnętrzną i tam kasowanie luzu jest "proste". W przypadku pary łożysk skośnych można zgodnie z tym co napisało NSK zastoswać po prostu pierścienie dystansowe (tylko odpowiednio je dobrać) i po temacie

No właśnie, nie wystarczy wsadzić między bieżą ie zewnętrzne jakiegoś dystansu?

Ok, chyba już rozumiem....dajcie mi chwilę na studia bo teraz kompletnie zgłupiałem :d

Bieżnia zewnętrzna opiera się w oprawie i jest dociskana deklem. Wewnętrzne są ściskane w zależności od nakrętki która przez tulejki będzie kasowała luz. Jeżeli nie, to w takim razie jak?

Edit:
Chodzi o to że w tym ukladzie napięcie będzie zanikać np ze wzrostem temp?

Trochę się pogubiłem w odpowiedziach kolegów. Będzie czy nie będzie bo nie wiem czy wyczuwam sakrazm...?

Po prostu nie widać

Teraz chyba zagra

Tymczasem wewnętrzna bieżnia łożyska lewego nie jest uchwycona i sama przesuwa się do wnętrza wrzeciennika

Dziękuję! Przegapiłem to.

Może warto by było kupić cały wrzeciennik z tokarki i wstawić go tam zamiast bawić się od zera w projektowanie i wykonanie?

Najlepsza opcja, z tym że wszystko co jest obecnie na OLX jest wielkie, w założeniu chciałbym mieć mini tokarkę. Ale będę szukał, jeżeli trafi się coś mniejszego na pewno nie będę się bawił w wykonywanie od nowa bo i po co Póki projekt siedzi sobie w pc można sobie pozwolić na odrobinę finezji

Generalnie zasada jest taka, że masz podporę stałą i przesuwną. Czyli przy uchwycie będzie podpora stała, odbierasz możliwość ruchu promieniowego i osiowego. A podpora przesuwna (drugi koniec wrzeciona) odbiera tylko możliwość ruchu promieniowego, natomiast jest możliwość ruchu osiowego - chociażby ze względu na wydłużenie od temperatury tak jak pisze Steryd.

Oczywiście, zgadza się.

nie ma sensu wynajdować koła na nowo

Tutaj jak najbardziej zgoda.
Starałem się wzorować na:

z tym że zamiast wałeczkowego dwurzędowego użyć stożkowych.

"1" wygląda na nakrętkę dociskającą przez dystans "2" wewnętrzną bierznię łożyska "3" do tulei "4"?
Nie widzę też niczego co by zabezpieczało wrzeciono przed "wyjechaniem" do przodu?

Ani piwo, ani północ - jest dokładnie tak jak piszesz. Przed wysunięciem chroniłaby nakrętka i łożysko z tyłu w oprawie - ale to już nie ważne.

Reasumując - rozumiem że rozwiązaniem mojego układu jest napięcie łożysk skośnych z przodu a nie z tyłu jak tak narysowałem (lub zastąpienie łożysk skośnych łożyskiem np. dwurzędowym wałeczkowym) i uwolnienie łożyska z tyłu żeby mogło kompensować wydłużenie?

Krótko i na temat. Nada się do toczenia alu w amatorskiej tokarce? Przelot fi20, z przodu 7209, oporowe 51107, ostatnie 61907.
Za mało? A może przerost formy nad treścią?