Znaleziono 15 wyników

autor: drzasiek90
17 lip 2022, 21:17
Forum: Na luzie
Temat: Uwierz tu mechanikowi
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10083

Re: Uwierz tu mechanikowi

Generalnie, jakby tu na problem nie patrzeć, to ja do tej pory miałem podejście do części samochodowych typowo z niższe półki jako po prostu jakościowo gorsze ale ciągle w pełni funkcjonalne. To znaczy, że jeśli dobra markowa część służy przez 150kkm, to ta chińska no służy 70 czy 39 zależy jak się uda i się po prostu zużywa. Nie podejrzewałem, że część z niższej półki może się po prostu łamać/psuć w sposób nagły i niedopuszczalny powodując takie niebezpieczeństwo. Gdzieś tu jakieś procedury kontrolne nawalają. Na pewno każdego wahacza nie sprawdzają na wytrzymałość, może po prostu trafił się felerny egzemplarz, mimo wszystko nie powinien. Co innego, jak kupisz chińską klamkę i się po prostu urwie. Wkurzysz się i kupisz inną, lepszą. Jak się element zawieszenia ugina/łamie przy normalnym użytkowaniu to sprawa jest poważna.
autor: drzasiek90
17 lip 2022, 17:00
Forum: Na luzie
Temat: Uwierz tu mechanikowi
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10083

Re: Uwierz tu mechanikowi

Auto popularne, sportage. Ja myślę, że serwis po prostu się popsuł. Jeszcze kilka lat temu na pewno by nie założyli chińszczyzny. Natomiast co do części, sprawdzałem na szybko po modelu na allegro i było mało, ale jak sprawdziłem teraz po symbolu części to są kompletne wahacze np TRW, tylko pod nazwą do hiundaia (bo to te same części).
Gdybym sam to robił, to bym kupił tuleje i sworzeń i bym zregenerował oryginalny wahacz.
autor: drzasiek90
17 lip 2022, 16:06
Forum: Na luzie
Temat: Uwierz tu mechanikowi
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10083

Re: Uwierz tu mechanikowi

Ja nie wybierałem tego producenta, to serwis robił kompleksową usługę.
Ja bym tego wahacza jeszcze nie wymieniał, bo chwilę przed auto było na przeglądzie i przeszło bez zastrzeżeń, dodatkowo nic nie stukało, nie ściągało, tam się nic nie działo. Zaufałem, dałem się zwieść, że konieczna jest wymiana.
Sprawdzałem, nie za bardzo do tego samochodu jest wybór w dobrej jakości wahaczach, tu się po prostu wymienia simberbloki i sworzeń. Serwis poszedł na łatwiznę i kupił cały kompletny chiński wahacz. Twierdzili wczoraj, że często zakładają czesci dekermann i nie mają z nimi problemu, nie ma reklamacji. Ale to może być tylko ich linia obrony.
autor: drzasiek90
16 lip 2022, 09:59
Forum: Na luzie
Temat: Uwierz tu mechanikowi
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10083

Re: Uwierz tu mechanikowi

Byłem dziś w serwisie. Póki co, nikt nie nie skacze do gardeł, wydaje się, że nie chcą się wymigać.
Przyjęli auto, zeskanowali fakturę za lawete, auto wzięli na podnośnik i mają porobić dokumentację aby mieć materiał do roszczeń od producenta. Poprosili też, o przesłanie nagrania z kamery w aucie. Przy okazji zleciało się chyba z 10 mechaników i wszyscy łapali się za głowy, jeszcze czegoś takiego nie widzieli, żeby się wahacz tak ugiął od hamowania. Wahacz był firmy dekermann, czyli chińska tandeta pod niemiecką marką. Zresztą, kto teraz nie produkuje w chinach.
Zobaczymy co dalej, narazie podeszli profesjonalnie.
Obawiam się jedynie, że jak zaczną analizować i się zastanawiać, to wpadną na pomysł jak mnie wydymać. No ale, może jak raz się wykażą.
autor: drzasiek90
15 lip 2022, 21:49
Forum: Na luzie
Temat: Uwierz tu mechanikowi
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10083

Re: Uwierz tu mechanikowi

No nie takie proste im odgrażać bo jak to potem udowodnić w sądzie, że to się odbyło przy hamowaniu? Jestem przekonany, że będą mi wciskać, ze wahacz się ugiął od uderzenia np. w krawężnik. Mam nagranie z kamery w aucie, generalnie słychać tam dzięki i widać, że ewidentnie coś się stało bo autem rzuciło, ale jak udowodnić, że nagranie pochodzi z tej sytuacji a nie np. pęknięta opona w innym aucie (z kamery nie widać co to za auto przecież).
Jeśli serwis nie zgodzi się dobrowolnie, to trzeba się pożegnać z autem na rok i bawić się w rzeczoznawców, sądy itd.
autor: drzasiek90
15 lip 2022, 21:35
Forum: Na luzie
Temat: Uwierz tu mechanikowi
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10083

Re: Uwierz tu mechanikowi

Oczywiście, że machanik zwali na wadliwą część ale co to zmienia? Kto sprzedał mi tą część? O obwiązuje rękojmia a w przypadku rękojmi, reklamacje składa się u sprzedawcy (w tym przypadku sprzedawcy części i usługi) a nie u producenta.
Ja sobie zdaje sprawę z tego, że się będą wymigać. Stać mnie, żeby to sobie naprawić ale tu chodzi o jakąś elementarną sprawiedliwość i uczciwość. Jeśli ktoś bierze za coś kasę i towar/usługa jest wadliwa to dlaczego klient ma brać koszty na siebie a serwis, który skasował naprawdę dużą kasę ma mieć to gdzieś. Przecież właśnie między innymi po to się bierze dużą kasę, bo w cenę usługi/towaru wlicza się też koszty reklamacji.
autor: drzasiek90
15 lip 2022, 21:14
Forum: Na luzie
Temat: Uwierz tu mechanikowi
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10083

Re: Uwierz tu mechanikowi

No właśnie co człowiek to opinia. Popytalem w kilku miejscach, niektórzy mówią, że mogą mnie olać ale większość pisze, że mają obowiązek naprawić i pokryć wszystkie koszty. Dobre serwisy podobno mają ubezpieczenie nawet na takie wypadki. Zapytałem także na forum prawnym ale tam jakoś odpowiedzieć nikt nie chce.
autor: drzasiek90
15 lip 2022, 21:06
Forum: Na luzie
Temat: Uwierz tu mechanikowi
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10083

Re: Uwierz tu mechanikowi

No ale dlaczego serwis miałby być zwolniony z odpowiedzialności za swoją pracę? Nie rozumiem tego. Przecież serwis wykonał usługę, w ramach tej usługi był dobór i wymiana części. Ja to rozumiem tak, że ja mogę się domagać od serwisu a serwis od dystrybutora/producenta wadliwej części. Ja w sporze z dystrybutorem/producentem nie jestem stroną bo ja tej części nie kupowałem.
Noto dajmy inny przykład.
Jest sobie firma produkująca maszyny, dajmy na to CNC. Jest klient, który maszynę zamówił i zapłacił i otrzymał. Podczas użytkowania zgodnie z przeznaczeniem, klient dotknął wrzeciona i poraził go prąd. Do kogo klient może mieć roszczenia? Do producenta maszyn czy do producenta wrzeciona/falownika?
Producent maszyn bierze odpowiedzialność za sprzęt, który produkuje i sprzedaje. Nie może sprzedać urządzenia które nie spełnia unijnych norm. Jeśli wadliwie było wrzeciono i powstało przebicie (mimo, że posiada oznakowanie CE więc spełnia normy) to klient może posiadać roszczenia do producenta maszyny, ten zaś do producenta wrzeciona.
Oddając samochód do serwisu podpisuje z nimi umowę. Dlaczego mają być zwolnieni z odpowiedzialności, za dobór i montaż wadliwych podzespołów?
Jak kupujesz chiński smartfon w mediamarkcie i się zepsuje, to piszesz do chińczyka, że się zepsuł żeby naprawił? Czy idziesz do mediamarktu?
autor: drzasiek90
15 lip 2022, 19:50
Forum: Na luzie
Temat: Uwierz tu mechanikowi
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10083

Re: Uwierz tu mechanikowi

No ale dlaczego ja z producentem skoro to nie ja kupowałem i montowałem część?
Jak przychodzi fachowiec i układa ci płytki na tarasie (najpierw doradza jakie kupić żeby były dobre, sam dobiera klej itd) i płytki odpadają i pękają po pierwszej zimie to reklamujesz płytkę u producenta płytek i klej i producenta kleju? Wydaje mi się, że dzwonisz do fachowca i mówisz: przychodz i napraw bo spierdzielone.
Rozumiem, że gdybym przyniósł swoją część do mechanika i on tylko zakładał i zrobił to zgodnie ze sztuką to nie mam prawa się czepiać.
Ale w tej sytuacji serwisowi powierzone zostało zadanie naprawy, co wykonano w ramach naprawy to jest ich zadanie ich praca.
Jak się zepsuje telewizor i reklamujesz to ci serwis nie może powiedzieć, że zepsuł się układ scalony TI i musisz się z nimi sądzić, żeby kasę zwrócili.
autor: drzasiek90
15 lip 2022, 18:54
Forum: Na luzie
Temat: Uwierz tu mechanikowi
Odpowiedzi: 199
Odsłony: 10083

Re: Uwierz tu mechanikowi

Noi dalszy ciąg. Opiszę, nie po to, żeby się żalić, ale może ktoś coś doradzi.
Opisywałem tu sytuację, jak zawiozłem auto do mechanika ze skrzypieniem z tyłu i wymienili mi części nawet w przednim zawieszeniu, bo uznali, że też zużyte, W tym wymienili przednie wahacze.
Dziś na autostradzie przy nagłym hamowaniu wahacz się złamał/ugiął. Nie do uwierzenia. Przy oko 100-120km/h, ruch był duży, auta nagle zaczęły hamować, ja także dość gwałtownie. Zaczęło hamować, nagle strzeliło, zaczęło trzeć, dymić i ściągać na lewo. Dobrze, że samochody mają kontrolę trakcji i było sucho to udało się wyratować. Wahacz się skrzywił tak, że koło oparło się o nadkole z tyłu i harowało o nadkole. I tu teraz nie kwestia, żeby winić mechanika, że wahacz był wadliwy. Bo bezspornie jest to jakiś rzęch lub miał fabryczną wadę bo to niemożliwe, żeby wahacz się od hamowania uginał. Tu chodzi o to, czemu taką część założyli? Nie prosiłem, żeby było tanio. Prosiłem, żeby części było porządne i zrobione dobrze. Na fakturze nie widnieje marka i model wahacza, wtedy mnie to nie zastanawiało, przez pośpiech im zaufałem. Teraz tak sobie myślę, że może nie bez powodu na fakturze tego nie napisali.
Zadzwoniłem do serwisu, pani w recepcji nie bardzo mi uwierzyła ale kazała auto przywieźć (na reklamację). Zawiozłem auto prosto lawetą, niestety nie zdążyłem przed zamknięciem, zrzuciłem im na placu i jutro z rana jadę.
I teraz pytanie, co jako klient w ramach reklamacji mogę żądać od nich?
Tylko wymiana uszkodzonej części? Uszkodziło się też nadkole i obstawiam, że amortyzator od takiego wygięcia też się nie naprawił.
Czy koszty lawety są jakoś od nich do odzyskania?

Wróć do „Uwierz tu mechanikowi”