Mi się najbardziej podoba koncepcja wykonania tego z włókna węglowego - owinięcie taśmą carbonową i wykończenie rowingiem węglowym. Nawet przewymiarowana konstrukcja obejmująca całe łączenie dwóch rur, oprócz wysokiej sztywności mogła by charakteryzować się niską wagą - może kilkadziesiąt gram. Profesjonalne wały wykonywane z carbonu są lepsze niż te ze stali jeżeli chodzi o przenoszone maksymalne naprężenia, a samoróbka czemu nie miała by doścignąć wytrzymałości aluminium? Do tego idealne spasowanie wiązania na całej dostępnej powierzchni - to czego nie zapewni żadna inna proteza.

Natomiast nie rozwiązuje to problemu pękniętego łebka rury który może przerodzić się w ścięcie podczas skręcenia sztycą. Łączenie włókno węglowe-aluminium może nie przenieść momentu skręcającego i pozwolić na obrót ułamanego kawałka rury.