Te prasy mają tyle ton ile napisane, wystarczy podpiąć manometr i wyrzuci nam tyle ile jest deklarowane - zresztą co to jest 12T dla hydraulicznego tłoka. Co innego z jakością nawet oringów chińskich, które po tygodniu pracy muszą pójść do kosza a jak rozbierzesz sekcje to się okazuje że tłoczek toczony z gwoździa.

Ale pomijając, to są dość dobre prasy warsztatowe jeśli uwzględni się cene - chinę trzeba poprawiać był czas przywyknąć. Nie ma co tu narzekać ani wymagać więcej, choć ja sobie nie wyobrażam rozbijania choinki ze skrzyni biegów na tego typu prasie, przydałby się jakiś blat na wzór z pras wysięgowych. Tylko co z jej warsztatowych zalet skoro do narzędziowni się nie nadają, nawet te z przesuwnym tłokiem na belce z oddzielną pompą na przewodzie zasilającym tłok. To wszystko lata, nie jest w osi, wciskanie precyzyjne łożysk, tulejek, zupełnie odpada, lepiej kupić od razu praskę ręczną na listwie zębatej - coś niewypracowanego polskiego starszego, lub zbudować coś własnego.