strikexp pisze: A to działa jak jest słońce i brak śniegu.

czyli w mieście, jak chodnik gorący na wieczornym spacerze, po całym dniu kiedy słońce upala, tzn że to też działa? a w ziemie nie działa? Po co na tarasie kłaść płytki jak wystarczy zrobić taras z kostki - ale pod warunkiem, że nie zadaszony - kto by taki chciał - mój jest zadaszony. Popełniłem pewnie błąd?

W sumie wniosek z tematu taki, że czekać na słońce, wtedy wszystko się nagrzeje, bo jak go nie ma to nic nie działa.

są tak gorące że już 3 podejścia i za każdym razem wypalony obiektyw w aparacie. Nie da się...

w jaskini najlepiej jakby wejscie było szerokie tak od godziny 11 do 13 żeby słońce mogło operować. Wtedy można rozkładać na przemian lustro płytka lustro płytka żeby dogrzać komnaty.

strikexp pisze:o ale do tego nie trzeba mieć pradawnej japońskiej techniki ogrzewania. Kupujesz promiennik IR, stawiasz w kierunku stanowiska pracy, i masz cieplutko

najpierw pokaż te płytki, wszyscy czekamy.

Dodane 1 minuta 40 sekundy:

RomanJ4 pisze:Nawet u nas można postawić(całoroczną) jurtę, tyle, że ze współczesnych materiałów, trudno powiedzieć jak mających się do oryginału...

w łodzi już zakaz palenia "śmieciuchami"... pozostają płytki przed wejściem i otworami (oknami)

PS.
Kalkulator Kosztów
Wybierz wielkość Jurty *=12m


Cena netto: 173 400,00 zł

VAT: 23%

Cena brutto: 213 282,00zł

Jeszcze ktoś uważa że to takie za***iste i energooszczędne?

pitsa pisze:Można grzać stanowisko zamiast całego warsztatu.
Ciepło nie musi być wszędzie.
Mądry zrozumie szanse i konsekwencje, głupi będzie wszystko krytykował.

ten japończyk jest głupi bo lata z farelką pod pachą po mieszkaniu i robi to jak małpa bez żadnego poparcia naukowego typu kurtyna powietrzna z płytek.

Druga sprawa, dlaczego sąsiedzi na podzielnikach w mieszkaniach wkurzają się jak ktoś nie ogrzewa swojego? Doszło do tego że mieszkaniówka chodziła po mieszkaniach i sprawdzała czy ktoś grzeje lub nie, a na sam koniec poblokowali zakres min na głowicach termostatycznych bo byli tacy którzy uparcie nie ogrzewali. To jest kazuis tego zasranego japońskiego kutatsu, zresztą ten film jest mocno naciągany - pokazuje tradycyjne domy, gdzie masy w japonii kotłują się jak szczury w mieszkaniach nie większych niż ich Key cary więc nie ma się czym podniecać. Takie mieszkanie to można własnymi pierdami nagrzać, tylko ciekawe czy ktoś by tutaj chciał tak mieszkać tylko ze względu na to, że tak jest w japonii... no za***iście wręcz. Dziwi mnie kiedy na każdy polski problem, wskazuje się czy to na laponie czy japonie bo tam jest lepiej a tu guzik. Niech marzną skośnookie dziwolągi a zamiast się dogrzać to niech oszczędzają drewno na fujarki, łyżki czy podstawki do osełek do ostrzenia noży czy co oni jeszcze tam z tego drewna robią - kultura mi wielka rzeczywiście. Jak ja zechce zmarznąć to sobie pójdę pomorsować, a na balie z lodem też mam miejsce. W ogóle dziwne że w japonii tak marnują energie na budownictwo skoro można żyć w namiotach jak w mongolii.

RomanJ4 pisze:I tym oto sposobem zdryfowaliśmy od tematu...

no bo nie wyczułeś prawdziwych zamiarów. Zawsze można na poratlu X pokazać płytki parapetowe w niemczech, i temat naturalnie przejdzie na inny tor.

Dlaczego w niemczech można ludziom odzyskiwać ciepło z płytek chodnikowych, można również uganiać się za kotami w poszukiwaniu dogodnego miejsca wylegiwania zimowego, a w Polsce u nas nie można. I już rozmawiamy o zupełnie innym problemie, dlaczego u niemca można palić węglem a u nas nie? I już można sobie jechać po lewakach.

strikexp pisze:Dobra teraz załapałem. Było tak od razu a nie wymyślasz jakieś panele. Mieszkam w bieda apartamencie, tzn tym co ma wspólnego z apartamentem to że wszystkie okna są bez parapetów ponieważ mają 2m wysokości i służą też za drzwi na balkony. A wspomniane płytki są po prostu ułożone na balkonie przed wszystkimi oknami.

WRÓĆ.... nie będę czytał twoich elaboratów....

szopenn pisze:strikexp pisze:
Napisałem płytki, w znaczeniu że na podłożu przed oknem. I one się nagrzewają trochę od słońca zmniejszając upływ ciepła na zewnątrz.


ile razy mam powtarzać, pokaż te płytki. Zrób zdjęcie jak to u ciebie wygląda, jak jest zamontowane.

pokaż te płytki

->
"Wczoraj byłem u brata, była jego teściowa więc się przywitałem. Ktoś zapukał do drzwi, otworzyliśmy, ale zobaczyliśmy się że nikt nie pukał tylko dzwonił choć tego wcześniej nie słyszeliśmy. Wtedy nagle okazało się, że teściowej też nie było, bo ona nie widziała brata choć otwieraliśmy drzwi"

po co ci termowizja jak ty masz kota

strikexp pisze: Napisałem płytki, w znaczeniu że na podłożu przed oknem. I one się nagrzewają trochę od słońca zmniejszając upływ ciepła na zewnątrz.

ile razy mam powtarzać, pokaż te płytki. Zrób zdjęcie jak to u ciebie wygląda, jak jest zamontowane.

strikexp pisze:że na podłożu przed oknem.

co to jest podłoże przed oknem? masz na myśli parapet? weź kurde nazywaj rzeczy po imieniu. Co ci ma niby dac kilka czarnych plytek na parapecie?

ps. U mnie mam czarne płytki przed oknami które nagrzewają się od słońca a potem tworzą coś w rodzaju kurtyny powietrznej oddając ciepło

jak kilka płytek na parapecie ma ci stworzyć cos na podobę kurtyny powietrznej?

strikexp pisze:U mnie mam czarne płytki przed oknami które nagrzewają się od słońca a potem tworzą coś w rodzaju kurtyny powietrznej oddając ciepło.

mówię o tym, te panele, pokaż to bo nie wierzę, że cokolwiek tam masz. A wiesz dlaczego? bo normalny człowiek chodzący do pracy nie ma czasu na kombinacje jak tu "płytkę" przyczepić przed okno. I kobieta, która kobieta pozwoli ci przesłonić światło jak stoją kwiatki?

Jakbyś był na emeryturze to mógłbym uwierzyć, nawet oglądałem kolesia emeryta co cały dom miał w pająku na fotowoltaice pracującej w napięciu stałym i na panelach podczerwienie tak jak sobie to dumasz.... ale to emeryt i może mieć czasz na swoje fanaberie. Na emeryturze można np chodzić do lasu na wycinkę z siekierą i ogrzewać się własnym ciepłem, i też będzie oszczędnie. Nie zastąpi tego żądna nauka o IR.

Strike pokaz te panele, chyba że masz chałulpe przy autostradzie to uwierzę, mogłeś coś malnąć na czarno, nikt by nie zwrócił uwagi.