Eureka wiem już czemu tak jest...

A maszyna opita po zakupie? Bo pogoda może nie gryllowa ale...

Też optowałem za ruskiem... Przyznaję się bez bicia

Ale takiej awarii w życiu nie widziałem... Rusków widziałem setki w różnych stanach rozpitolenia ale jakoś nigdy w tym miejscu...

O żesz QRVA

the.bear pisze:Rocznik 2000 made in Italy.

1.5 kW i ma mniejszy kołnierz niż 1.1? I czy ja dobrze widzę, że ma wałek na obie strony? Flansza 4mm trochę mało ale jeśli nie będzie gięło przy napinaniu pasków to da radę

Z wyczuciem

rc36 pisze:Zamocuj drugi kamień na kołnierzu wrzeciona bo jeden wprowadza wibracje.

Nie przy tych obrotach Jakby to się kręciło 24k to może i tak

the.bear pisze:UPDATE: No to wychodzi na to, że jednak poprzedni właściciel zrobił też coś z głową i łożyska skośne dał (7208 B).

UPDATE2: Łożyska kulkowe skośne, ale oba w tę samą stronę

Prawie wyplułem kawę Daj na X i będzie git

Tutaj wygląda na to, że wrzeciono jest mokre i na rysunku nr 3 to dolny uszczelniacz poniżej łożyska... Całość ściska pewnie ten talerzyk i 4ry śruby...

Największy ból przy planowaniu głowic to praca przerywana (otwory)... Na każdym kancie nóż podskakuje i wychodzą kwiatki... Dlatego maszyna musi być możliwie najsztywniejsza i do tego fly-cutter w formie dysku (im cięższy tym lepszy) robi trochę za żyroskop

the.bear pisze:zestaw narzędzi dodatkowych to zaraz wyjdzie jeszcze raz tyle co frezarka...

Dobre... W przypadku maszyny w takim budżecie to ja bym bardziej strzelił trzykrotność minimum jakbyś chciał kupić wszystko od zera

Takie rzeczy robiło się już dawno w czasach tuningu wiatraków z malucha na cylindrach z garbusa Głowica do wytaczania będzie zdecydowanie lepsza niż stół obrotowy... Taka jak moja jest zdecydowanie za duża ale coś pokroju GWZ50?