Fajnie zmontowany materiał, ten pierwszy trochę nudnawy, ale drugi dużo ciekawszy.

Ta maszynka to jest na własny użytek tylko, czy planujesz robić takie na sprzedaż?

kazimierzduch pisze:frez VHM fi6 3-pióra

Kup sobie frez jednopiórowy, jest znacznie bardziej wytrzymały (paradoksalnie, bo ma cieńszy "rdzeń", więc powinien być słabszy) od trzypiórowych, głównie dlatego, że praktycznie nie da się go zalepić.

W mojej "karierze" złamałem już wiele frezów, ale te jednopiórowe fi5 potrafiły gumowe aluminium PA38 przeorać slotem pełną głębokością na szybkim posuwie, zanim się zorientowałem, że coś jest nie tak i nigdy takiego freza nie złamałem.

Ogólnie jeśli robisz na sucho, nawet z dmuchaniem, to najlepsze będą właśnie frezy jednopiórowe, bo zalepienie jest Twoim największym wrogiem. Trzypiórowy to może być wykańczający, ale do mielenia aluminium stosuj jednopiórowe.

Dźwięki powiem szczerze lekko niepokojące przy tej obróbce. Myślę, że dobrze byłoby powtórzyć test dobrym frezem, bo mrr to nie jest jedyny wyznacznik obróbki - w przypadku takich maszyn biurkowych powiedziałbym wręcz, że drugorzędny. Fajnie byłoby zobaczyć jaką powierzchnię jest w stanie ta frezarka uzyskać.

kazimierzduch pisze:Za 11k to jest bez wrzeciona, sterowanie na Mach3, trzebaby dorzucić Ethernet Smoothstepper, obudowę niezintegrowaną, itd. i wyszedłby potworek jakich wiele.

No to do 3k euro dorzucisz jeszcze 200-300 i w tej kwocie postawisz sobie to na piko, a na wrzeciono dasz mokrego chińczyka 1,5kW. Obudowa to już kwestia gustu, czy musi być zintegrowana, czy nie. Zmieści się wciąż na biurku, tylko takim solidnym albo na jakimś stoliku obok. I na takiej maszynie porobisz już sobie całkiem sporo. Nie tylko dużo szybciej i o większych gabarytach, ale też dokładniej i z lepszą powierzchnią.

Oczywiście nic w tym złego nie ma, zrobiłeś maszynkę estetycznie bardzo ładną i miło się na to patrzy. Wygląda na to, że jesteś zadowolony, więc o to przecież chodzi, a nie o to, żeby tutaj nas malkontentów na forum zadowolić, bo my cenimy sobie głównie stosunek ceny do tego, jak dobre detale będzie można potem rzeźbić. A w kwocie, którą podałeś można już coś zdziałać, chociaż z dnia na dzień coraz mniej...

kazimierzduch pisze:najlepszą cenę, przy nienagannej sztywności i zainstalowanej mocy.

Słuchaj, no jeśli jesteś zadowolony to super.

Natomiast co do tej najlepszej ceny... za 11 koła kupisz taką frezareczkę:

która jest tańsza i lepsza pod każdym względem od Twojej. Za pozostałe 2 tysiące dorobisz na pewno do niej elegancką obudowę. A ile czasu zaoszczędzisz.

Nie, żebym tę frezarkę polecał, po prostu wpisałem na allegro i wygląda dość rozsądnie.

Jeśli u siebie zmienisz śruby na kulowe, prowadnice na jakieś Hiwiny i powzmacniasz tu i ówdzie ramę to też będzie znacznie lepiej a pozostanie dość lekka - bo to jedyna "przewaga" Twojej maszyny, ale przy frezarkach im więcej masy tym lepiej. Ta ze zdjęcia wyżej ma 100kg, więc biurko musiałoby być w miarę porządne, ale myślę, że dałoby radę.