Segitarius pisze:Pierwsze wrażenie to śruby z plasteliny. Na oko 3Nm żeby zerwać gwint ;P

Mam założone silniki krokowe 4Nm i przy kilkukrotnym ich zatrzymaniu śrub nie zerwało

Ale to jest wszystko to samo przecież. I na tytana 520, 550, 500 i kto wie jakiego jeszcze się mówi z przyzwyczajenia nutool.

ABKK pisze:Od razu kup sobie silnik 0,75 kW lub większy podepnij pod falownik.

Czy ja wiem, u mnie nie było takiej konieczności, chociaż ja robię głównie w aluminium. Jak zatrzymam silnik (a raczej koło pasowe zacznie się obracać w miejscu) to uznaję, że coś robię źle i zmieniam parametry.

MarioSWD pisze:macie jakiś sprawdzony sklep?

Raczej wszędzie to samo i wszędzie loteria - możesz trafić egzemplarz, który prosto z pudła będzie w zasadzie nadawał się do toczenia i to nawet dokładnego, a może będzie trzeba poprawiać na starcie. Jedyne co, to nie inwestowałbym dodatkowych pieniędzy w "nowy lepszy model" bo nie ma jakichkolwiek dowodów na to, żeby tak rzeczywiście było. Kolega Adam robił film z modelem "profesjonalnym" Bernardo, sporo droższym od tego samego modelu dostępnego u innych sprzedawców i okazało się, że była tragedia, mimo sowitej dopłaty na starcie.

Praktycznie nigdy tak nie jest na aliexpressie (z opłatami celno-skarbowymi) i w opisach aukcji jest to napisane - tej również. Przy takiej paczuszce raczej gift nie przejdzie, więc nie ma co liczyć na szczęście i do ceny wliczyć VAT - wyjdzie te 7500zł. Do tego transport z portu na własny koszt.

Skąd wziąłeś tą cenę?

Za samą tokarkę z przesyłką masz 7500zł, jeśli oprócz VATu dojdzie cło to jeszcze więcej, chociaż nie powinno wyjść więcej niż 8000zł. Dodatkowo sam sobie musisz odebrać nie wiadomo skąd, jak już przypłynie statkiem ta tokarka za nie wiadomo ile.

Można ryzykować oczywiście i na pewno wyjdzie taniej niż kupować razem z narzuconą przez handlarza marżą. Ale czy to takie proste i wygodne to nie wiem.

Mi też nie, lekko ciepły co najwyżej.

Nie, ale robię dość skomplikowane toczenie kształtowe i bez CNC ani rusz. I czasami serie przygotówek po kilkadziesiąt sztuk, a to są elementy o gabarytach mocno niewygodnych na nutoolu. A jakbym zamiast roztaczać fi30 na fi34 w tulei o średnicy fi40mm i długości 250mm w podtrzymce stałej mógł sobie całą tuleję załadować do wrzeciona i mieć ładnie sztywno wszystko zrobione, to byłoby na pewno miło No i miałbym nadzieję, że większa sztywność ogólnie poprawiła by znacznie komfort pracy, może też jakość powierzchni, ogólnie myślę, że życie stałoby się lepsze. Nutool jakoś daje radę, więc nie muszę się spieszyć, ale chciałbym powolutku przejść w stronę sprzętu nieco bardziej profesjonalnego. A dla moich zastosowań, czyli lekkiej lecz dość precyzyjnej obróbki aluminium myślę, że taka maszynka nadałaby się dobrze mimo tego, że nie waży 2 tony i nie trzeba spędzać tygodni na doprowadzeniu jej do stanu używalności, zwłaszcza biorąc pod uwagę mój brak doświadczenia w tej dziedzinie.

A jak zapatrujesz się na jej podatność do przeróbki? Jeśli nawet nakrętki z kasowaniem luzu już są to tylko się prosi, żeby zamiast korbek dać silniki i śmigać

Zastanawiam się jak taka tokarka nadałaby się na przeróbkę pod CNC. Nutool mnie trochę denerwuje, chciałbym coś większego i sztywniejszego, o większej masie. Nie chodzi mi też o oranie w stali czy czymkolwiek, a jedynie obróbka aluminium wiórem rzędu 0,5-1mm no i przelot wrzeciona powyżej 40mm byłby bardzo przydatny. Żeby gotową CNC w takiej cenie kupić to trzeba z 50 koła dać, natomiast z tych większych tokarek można coś dostać nawet w okolicach 12 tysięcy, np. taka w mtp. Jeśli do tego można by dodać krokowce, sterowanie i zmieścić się w budżecie 17-20tysięcy to trochę kusi. Co prawda bez głowicy na kilka narzędzi, ale może jakiś multifix by wystarczył, u mnie to nie są duże ani skomplikowane serie także raz na jakiś czas przełożyć kostkę to nie dramat.

Swoja drogą ta, którą podlinkowałem ma CZ1440G na obudowie napisane, to jest taka jak Twoja?