Ale ta tulejka musi być złapana od środka, bo z zewnątrz nie będzie jedna średnica. I tak, jak mówię, tym, że są przelotowe nie trzeba się martwić, bo część otworów jest tam, gdzie średnica wewnętrzna jest większa od trzpienia, a w pozostałej części (przylegającej do trzpienia) wciąż mam 4 miejsca, w których mogę wiercić na wylot - czyli te, gdzie trzpień jest rozcięty - i to mi wystarczy do mojego zastosowania.
No i chodzi nie tylko o wiercenie, ale też czasem przefrezowania, pogłębienie pod główkę śruby itd. Także potrzebna jest pewna uniwersalność w tym zakresie.
Znaleziono 6 wyników
Wróć do „Przyrząd a'la 4 oś na bazie pręta sześciokątnego”
- 15 cze 2017, 21:10
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Przyrząd a'la 4 oś na bazie pręta sześciokątnego
- Odpowiedzi: 12
- Odsłony: 1881
- 15 cze 2017, 19:13
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Przyrząd a'la 4 oś na bazie pręta sześciokątnego
- Odpowiedzi: 12
- Odsłony: 1881
- 15 cze 2017, 13:40
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Przyrząd a'la 4 oś na bazie pręta sześciokątnego
- Odpowiedzi: 12
- Odsłony: 1881
Rzeczywiście, to jest ciekawe rozwiązanie. Wydaje mi się, że bardziej wiotkie, bo wtedy detal będzie opierał się w całości na tej śrubie ale rzeczywiście centrowanie powinno być dobre. I pytanie też, czy dokręcając śrubę pozostanie ona osiowa, bo będzie ją trzymał tylko gwint...
Kolegi rozwiązanie ma jeszcze jedną zaletę - jak będę wiercił przelotowo, to nie wwiercę się w trzpień
Biorę to też pod uwagę w mojej koncepcji, ale przelotowe będą głównie na fi34, gdzie jest trochę miejsca, a i na części fi26 otwór można zrobić między "płatkami", więc to jest do przejścia.
Jak już dojdą do mnie wszystkie materiały to pewnie spróbuję obu, chyba, że pierwsze będzie zadowalające. Póki co skłaniam się ku swojemu pomysłowi (chociażby z ciekawości, czy się uda) głównie przez wydaje mi się lepsze podparcie detalu.
Ale dziękuję bardzo za rozwiązanie, sam o tym nie pomyślałem, a ma jak najbardziej sens i jest prostsze w wykonaniu. I nawet bardziej uniwersalne, bo z tego można zrobić spory zakres średnic!
Kolegi rozwiązanie ma jeszcze jedną zaletę - jak będę wiercił przelotowo, to nie wwiercę się w trzpień

Jak już dojdą do mnie wszystkie materiały to pewnie spróbuję obu, chyba, że pierwsze będzie zadowalające. Póki co skłaniam się ku swojemu pomysłowi (chociażby z ciekawości, czy się uda) głównie przez wydaje mi się lepsze podparcie detalu.
Ale dziękuję bardzo za rozwiązanie, sam o tym nie pomyślałem, a ma jak najbardziej sens i jest prostsze w wykonaniu. I nawet bardziej uniwersalne, bo z tego można zrobić spory zakres średnic!
- 15 cze 2017, 00:50
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Przyrząd a'la 4 oś na bazie pręta sześciokątnego
- Odpowiedzi: 12
- Odsłony: 1881
- 15 cze 2017, 00:34
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Przyrząd a'la 4 oś na bazie pręta sześciokątnego
- Odpowiedzi: 12
- Odsłony: 1881
Pomyślałem o tym, ale właśnie z powodu losowej średnicy to raczej nie wypali, bo czasem uda się prawie idealnie, a innym razem nie. Chciałbym, żeby to był przyrząd na długi czas, bo to nie jest seria do zrobienia na raz, tylko rozłożone po kilka sztuk raz na jakiś czas. Mogę włożyć trochę pracy w to, jeżeli potem będę miał ten komfort, że nawet jak się machnę i detal będzie miał te kilka - kilkanaście setek nadwyżki, to nie będzie problemu. Wiadomo - najlepiej, żeby detal zawsze pasował. Ale prawda jest taka, że wystarczy kilka setek różnicy i będzie krzywo i to będzie wyraźnie widać, że otwór jest nieosiowy, a estetyka wykonania jest bardzo ważna.Duszczyk_K pisze:A ja się zastanawiam, czy potrzebny jest aż trzpień rozprężny?
Gdyby na sześciokącie dospawać pierścionek taki by detal oparł się o kołnierz, od czoła śruba z podkładką i ścisnąć detal poosiowo... Skoro to tylko wiercenie, to siły nie powinny być tak duże, by obróciły detal...
Gorzej, jeśli ten otwór 26 ma "losową" średnicę. Może wtedy ułożyć średnicami od największej do najmniejszej i w miarę postępu prac przetaczać wałek?
Stosuję coś takiego do wytoczenia tego detalu, o którym mowa. Mam trzpień aluminiowy nacięty w podobny sposób (tylko na 3 części, nie 4) i dociskam sobie konikiem. Na moim nutoolu to jest raczej szczyt możliwości, jak próbuję mocniej, to odjeżdża mi konik mimo dość solidnego zaciśnięcia. Boję się mocniej dociskać konik i wysuwać pinolę, żeby czegoś nie uszkodzić, a i tak jak trochę przesadzę z parametrami to potrafi mi się detal na czymś takim obrócić.Blady pisze:Jak ma być podparte konikiem to może zamiast śruby dotoczyć coś na kształt morsea w sensie stożek i w przeciętym tak jak planujesz pręcie gniazdo dla takiego storzka ale zrobione w taki sposób aby mogło się rozprężać pod naciskiem konika. Coś na kształt kotw stalowych do betonu. Stożek zawsze da Ci lepsze centrowanie niż wkręcana śruba.
Także biorąc pod uwagę, że ten trzpień chciałbym ze stali (ale nie wykluczam aluminium, jeżeli stal będzie za twarda, żeby ją dobrze rozprężyć), to z minikonikiem, który posiadam do podzielnicy nie ma co marzyć o jakimkolwiek istotnym docisku. Co najwyżej do podparcia, stąd nakiełek w śrubie.
Bardzo słuszna uwaga, ale ta śruba też będzie miała stożek, to powinna mi się ustawić w osi przy dokręcaniu, chyba, że czegoś nie widzę?Blady pisze:Stożek zawsze da Ci lepsze centrowanie niż wkręcana śruba.

- 14 cze 2017, 23:16
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Przyrząd a'la 4 oś na bazie pręta sześciokątnego
- Odpowiedzi: 12
- Odsłony: 1881
Przyrząd a'la 4 oś na bazie pręta sześciokątnego
Witam,
mam do zrobienia kilka otworów promieniowych w tulejach, otwory są rozstawione o różne wielokrotności kąta 60 stopni. Mam podzielnicę, ale strasznie dużo roboty jest z ustawianiem jej itd., więc zainspirowany filmem pomyślałem, że może jest prostszy sposób.
Ten film to:
[youtube][/youtube]
a konkretniej minuta 4:54, gdzie widać zmyślne urządzonko z tulejką ER do mocowania wałków z możliwością łatwego i szybkiego przełożenia elementu o 90 stopni.
Nic nie stoi w końcu na przeszkodzie, żeby wykorzystać do tego pręt sześciokątny, nawet taki odcięty prosto z fabryki powinien chyba mieć dość dobrą równoległość krawędzi i zachowanie kąta, prawda? Zresztą wartość tego kąta nie jest krytyczna, ważniejsza jest sztywność mocowania i wiercenie w osi. Parę stopni w te, czy wewtę nie zrobi różnicy.
Mój problem polega na tym, że nie za bardzo wiem, jak zamocować detal do takiego trzpienia. Detal z aluminium wygląda mniej więcej tak (z zewnątrz będzie wyglądać różnie, ale w środku jest otwór przelotowy fi26 poszerzony do fi34), można go łapać tylko za powierzchnie wewnętrzne:


Trzpień tak (pręt stalowy ciągniony S235JR, przetoczony na fi26):

Żeby w zamyśle detal zamocować sobie w ten sposób:


i zwyczajnie część sześciokątną pakować sobie do imadła. Cały detal byłby "podparty" od środka trzpieniem, więc powinno to dać całkiem niezłą sztywność (lepszą niż delikatne szczęki uchwytu 100mm łapiące sam detal od środka za fi34), ew. z możliwością podparcia konikiem, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Tylko w jaki sposób zrobić, żeby część przetoczona była rozprężna? Chciałbym uzyskać zakres średnic łapanych od środka mniej więcej od 26 do 26,2mm. Może wystarczy i połowa tej tolerancji, ale to się zobaczy.
Może ktoś z Was zna jakiś prosty sposób na rozprężenie tego trzpienia?
Mam swój pomysł, ale czuję, że jest on nieco przekombinowany, więc wolę najpierw zapytać. Wygląda tak:


Część okrągła trzpienia przewiercona fi13 na wylot, od części sześciokątnej gwint M12. Część okrągła przecięta na krzyż. Koniec stożkowy, żeby tym stożkiem rozpierać "płatki" trzpienia. Do tego wytoczona śruba M12 z takim samym stożkiem i główką hex z nakiełkiem dla ewentualnego konika. Dokręcając taką śrubą rozpierałbym płatki trzpienia. Sam stożek można zrobić o mniejszym nachyleniu i dłuższy, ale nie wiem, czy w ten sposób tarcie nie będzie zbyt duże. Czy ma to sens, czy przekombinowane?
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi!
mam do zrobienia kilka otworów promieniowych w tulejach, otwory są rozstawione o różne wielokrotności kąta 60 stopni. Mam podzielnicę, ale strasznie dużo roboty jest z ustawianiem jej itd., więc zainspirowany filmem pomyślałem, że może jest prostszy sposób.
Ten film to:
[youtube][/youtube]
a konkretniej minuta 4:54, gdzie widać zmyślne urządzonko z tulejką ER do mocowania wałków z możliwością łatwego i szybkiego przełożenia elementu o 90 stopni.
Nic nie stoi w końcu na przeszkodzie, żeby wykorzystać do tego pręt sześciokątny, nawet taki odcięty prosto z fabryki powinien chyba mieć dość dobrą równoległość krawędzi i zachowanie kąta, prawda? Zresztą wartość tego kąta nie jest krytyczna, ważniejsza jest sztywność mocowania i wiercenie w osi. Parę stopni w te, czy wewtę nie zrobi różnicy.
Mój problem polega na tym, że nie za bardzo wiem, jak zamocować detal do takiego trzpienia. Detal z aluminium wygląda mniej więcej tak (z zewnątrz będzie wyglądać różnie, ale w środku jest otwór przelotowy fi26 poszerzony do fi34), można go łapać tylko za powierzchnie wewnętrzne:


Trzpień tak (pręt stalowy ciągniony S235JR, przetoczony na fi26):

Żeby w zamyśle detal zamocować sobie w ten sposób:


i zwyczajnie część sześciokątną pakować sobie do imadła. Cały detal byłby "podparty" od środka trzpieniem, więc powinno to dać całkiem niezłą sztywność (lepszą niż delikatne szczęki uchwytu 100mm łapiące sam detal od środka za fi34), ew. z możliwością podparcia konikiem, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Tylko w jaki sposób zrobić, żeby część przetoczona była rozprężna? Chciałbym uzyskać zakres średnic łapanych od środka mniej więcej od 26 do 26,2mm. Może wystarczy i połowa tej tolerancji, ale to się zobaczy.
Może ktoś z Was zna jakiś prosty sposób na rozprężenie tego trzpienia?
Mam swój pomysł, ale czuję, że jest on nieco przekombinowany, więc wolę najpierw zapytać. Wygląda tak:


Część okrągła trzpienia przewiercona fi13 na wylot, od części sześciokątnej gwint M12. Część okrągła przecięta na krzyż. Koniec stożkowy, żeby tym stożkiem rozpierać "płatki" trzpienia. Do tego wytoczona śruba M12 z takim samym stożkiem i główką hex z nakiełkiem dla ewentualnego konika. Dokręcając taką śrubą rozpierałbym płatki trzpienia. Sam stożek można zrobić o mniejszym nachyleniu i dłuższy, ale nie wiem, czy w ten sposób tarcie nie będzie zbyt duże. Czy ma to sens, czy przekombinowane?
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi!