FTW pisze:Dodatkowo Twoje koło nie będzie kołem

Z wpływu luzu nawrotnego na kształt sobie zdaję w pełni sprawę, analizowałem to nawet częściowo w ramach pracy magisterskiej, zresztą w trakcie testów wyraźnie można było dostrzec ten efekt naocznie, szczególnie przy frezowaniu mniejszych okręgów.

FTW pisze:Ale jak liczysz na jakieś setki, to się przeliczysz i to grubo.

Setki nie są dla mnie tak istotne jak jakość powierzchni po obróbce. Obrabiane będzie alu (i to wałki na 4tej osi głównie) i to zwykle na głębokość nie większą niż 5-10mm, więc na niewielkim zakresie ruchu. Gabarytowo taki detal to fi40x250mm. Fajnie by było, gdyby się dało robić kształtową obróbkę frezem kulowym. Dla mnie głównie chodzi o zastosowanie nazwijmy to "estetyczne" a czy fasolka wyjdzie 5.15 zamiast 5.00 to już nie ma większego znaczenia. Tylko jeśli to byłby po prostu sam luz to bałbym się, że na powierzchni będzie to widać.

FTW pisze:Za 10k maszyny robią lepsze parametry?

Mój proxxon mf70 za 1000zł robi lepsze parametry, jeśli przez parametry rozumiemy odwzorowanie wymiarów lepsze niż 0,2mm.

FTW pisze:No cóż, mój udział w tym temacie się kończy, bo ta dyskusja naprawdę nie ma sensu.

Miałbym jednak prośbę, żebyś rozwinął - miałeś osobiście przejścia z takimi frezarkami? Jestem ciekawy bo też przymierzam się do zakupu w tym przedziale cenowym i trochę mnie smutek bierze jak mówisz, że po maszynach, które nie kosztują 100tys. złotych wzwyż nie należy spodziewać się dokładności lepszej niż 0,15mm.
Jeśli śruba ma luz w granicach setki, jak mówi Kolega, jest Hiwinem C7 to nazbiera się na dystansie 40mm w najgorszym przypadku 0,07mm odchyłki, czyli połowa zmierzonej. Gdyby wrzeciono nie było prostopadłe to czy wymiar na całej wysokości walca byłby identyczny?

A sprawdziłeś te sprzęgła między silnikiem a śrubą? Może tam coś się ślizga przy nawrotach.

Jaka jest powierzchnia po planowaniu? Spróbuj splanować osobno w każdej z osi i sprawdź, czy powierzchnia po splanowaniu jest równa, czy wyczuwalne są grzbiety.

FTW pisze:Z jakiś powodów maszyny typu HAAS kosztują od 25 tys. euro netto w górę, jeśli zabaweczka za 20k robiłaby wymiary w setkach to jaki sens wydawania więcej na drogie maszyny?

Nie wiem, zgaduję, że HAAS z polem roboczym 10 razy większym, ATC i możliwością obróbki 5 razy szybciej niż na zabaweczce ma jakąś drobną przewagę i stąd cena.

Przecież nawet na tym forum ludzie w podobnej cenie 10-20k robią maszyny, które mają lepsze parametry niż luzy po półtorej dychy na osi.

FTW pisze:klasa 7 ma luz 0,05mm na 300mm
klasa 5 ma luz 0,03mm na 300mm

Klasa dokładności nie dotyczy luzu, a odchyłki na 300mm - czytałem kiedyś hiwinowe dokumenty. To dwie różne rzeczy. Zresztą co to za miara luz/mm. Luz wszędzie powinien być ten sam.

FTW pisze:Ja bym nie liczył na większa dokładność na tej klasy maszynie. Mam podobne maszyny i one również mają taki rozstrzał.

Maszyna żeliwna za 20 koła na Hiwinach i dokładność powyżej dziesiątki? I to normalne? Zwłaszcza, że jedna oś robi w granicach setki, a druga taka rozjechana?

Może sprzęgło na jednej z osi jest luźne?

Dodane 1 minuta 2 sekundy:

szymitsu21 pisze:Poza tym luzy chyba powodują to że wymiar się powiększa a nie pomniejsza?

Raczej na odwrót - jeśli jest luz nawrotny to wrzeciono po nawrocie pokona krótszą drogę, niż zaplanowane (bo zmarnuje część ruchu na skasowanie luzu) i wymiar będzie mniejszy.