RomanJ4 pisze:Flowdrill
Odpada, te gwinty są na promieniu wiercone, średnica wewnętrzna jest tolerowana a na zewnętrznej jest zwykle wyfrezowane spłaszczenie. Także jeśli gwint ma 2mm to dlatego, że musi tyle mieć.
TOP67 pisze:Sprężynka wymaga mniej miejsca, ale trzeba mieć specjalny gwintownik do zrobienia otworu (o takim samym skoku jak oryginalny gwint).
Tulejka jest samogwintująca.
To znam, ale przy tak krótkich gwintach raczej się nie sprawdzi, zresztą otwór na insert musiałby mieć fi6, to zdecydowane za dużo.
TOP67 pisze:W jakiej tolerancji masz gwintownik?
Prawdopodobnie H6, bo widzę takie są najbardziej popularne.
TOP67 pisze:ręcznymi, nie używając ostatniego
W moim zestawie te gwintowniki różnią się tylko długością nakroju, jak zrobię cały gwint tym pierwszym to jest tak samo luźny jak ostatnim.
TOP67 pisze:A jeszcze z czasów PRL mam też takie śruby M3
RomanJ4 pisze:Ale muszą być klasy najmniej 8.8 lub wyższej mimo, że to aluminium.
Czasami, jeśli gwint szczególnie na dnie jest jeszcze lekko niedocięty to tak robię. Jednak poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale przy takim "gwintowaniu" opieramy się na istniejących już nitkach gwintu, także prawdopodobieństwo ich zerwania też istnieje i to zakładałbym, że większe niż przy gwintowniku.
No nic, kupię wiertło fi2.4 i gwintownik do aluminium H6 (H4 nie widzę nigdzie) i zobaczę, czy efekt będzie lepszy.
Pneumokok pisze:Albo zamiast gwintować, spróbuj wygniatać takie gwinty.
Hehe, od pierwszego posta o to pytam

jak to wygląda od strony praktycznej.
TOP67 pisze:Wygniatanie zwiększa nośność gwintu w metalach które ulegają umocnieniu odkształceniowemu.
Czy aluminium do takich należy?