
Sprawa wygląda tak, że robiłem w osi, bo na zdrowy rozsądek konstruktorowi o to chodziło. Ale na jednej z 2 sztuk na wymiarze 20 f7 się przestrzeliłem o 2 dychy, a żeby zachować go w tolerancji przesunąłem cały wpust. W efekcie wpust i otwór nie są w osi. Gryzłem się z tym, bo ewidentnie jest to wymagane, ale z racji, że rysunek jest tak oznaczony jak jest- zaryzykowałem. Zwłaszcza, ze była to ostatnia operacja. Pewnie kontrola jakości to odrzuci i będę robił to jeszcze raz, ale wtedy zawsze można powiedzieć, że to nie moja wina, bo taki był rysunek. Wiem, nie najlepsze podejście, ale w firmie mamy taką porąbaną sytuację, że czasami jak ewidentnie na rysunku jest jakaś głupota nie mająca wpływu na ogólny kształt (wynikająca z braku wiedzy konstruktorów o obróbce), to gdy pytasz kierownika o możliwość zmiany słyszysz: "a czy tak jest na rysunku?" i później rzeźbisz:). Nie wspominając już o tym, że nie masz ani jednej sztuki na próbę, a w detalu skomplikowane kształty i kilka tolerancji.