Trochę zle się wyraziłem, serwis nie był w mojej firmie tylko w firmie w której pracuje a na biednego nie trafiło, szef wydał polecenie że dzwonimy po serwis to dzwonimy a że firmie dział obróbki skrawaniem raczkujący, pierwszy raz wzywany serwis to gały trochę wyszły po otrzymaniu fakturyviper pisze:Powiem Wam że, jestem w szoku jak czytam takie wypowiedzi. 5000zł za 2 dni ? Dobrze że, sam potrafię wykonać 90% napraw i remontów bieżących mechaniki jak i elektroniki.
Polecałbym raczej znaleźć dobrego elektromechanika który za małe pieniądze zrobi więcej niż serwis.
Małe pieniądze mam na myśli nie więcej niż 30zł/godz + dojazd do klienta.
Za niewiedze niestety się płaci

Tak czy inaczej nie każdy właściciel firmy ma czas, ochotę i przede wszystkim wiedze żeby naprawiać samodzielnie maszyny. W większych firmach gdzie jest dużo obrabiarek mają swoich serwisantów na etacie, zaprzyjaznionych seriwsantów którzy robią duzo taniej niż serwis bądz dzwonią poprostu od razu po serwis w przeświadczeniu że skoro to serwis to zrobi to najlepiej i najszybciej - teoretycznie tak powinno być. W Wielu przypadkach tak niestety nie jest. Kto raz się przejedzie to zacznie myśleć tak było w przypadku firmy w której pracuje.
Obecnie mamy poleconego przez kogoś człowieka który przyjechał ponad 100km, pierwszy raz na oczy widział takiego Haas-a i zrobił jak należy, za robote wziął duzo mniej niż serwis i każdy zadowolony.
Nie neguje wszystkich serwisów że są złe, w niektórych przypadkach bez serwisu się nie obejdzie np. gdy dziej się coś z softem. Niekiedy są takie roboty wykonywane na maszynie że większe straty generuje postój maszyny niz wynajęcie serwisu do naprawy jej. Dużo zalezy od polityki firmy.
Ale to ze serwis rozkłada ręce i radzi kupić nową maszynę to jest naprawdę nie poważne. Na jednym serwisie świat się nie kończy. Nie dajcie się ogłupić
