Wrzeciono mam już złożone. Moim zdaniem łożysko stożkowe od strony uchwytu jest dociągane do bieżni elementem zaznaczonym strzałką poprzez przykręcanie dużego pierścienia z trzema śrubami. Dlatego wrzuciłem tyle zdjęć by to było widoczne.
Znaleziono 45 wyników
Wróć do „TUE35 wymiana lozysk wrzeciona”
- 30 lip 2016, 11:26
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: TUE35 wymiana lozysk wrzeciona
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 15371
- 30 lip 2016, 10:53
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: TUE35 wymiana lozysk wrzeciona
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 15371
- 29 lip 2016, 15:11
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: TUE35 wymiana lozysk wrzeciona
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 15371
- 29 lip 2016, 11:28
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: TUE35 wymiana lozysk wrzeciona
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 15371
- 29 lip 2016, 09:40
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: TUE35 wymiana lozysk wrzeciona
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 15371
- 28 lip 2016, 20:29
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: TUE35 wymiana lozysk wrzeciona
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 15371
Ufff.... wrzeciono dzisiaj udało się wrzucić do tokarki Trochę zabawy z tym miałem, brakowało mi trzeciej ręki ale po wylaniu kilku setek potu dałem rade Do montażu użyłem śruby, którą demontowałem wrzeciono. Teraz prosiłbym o wskazówki jak postępować, dociągać łożyska. Wstępnie dokręciłem pierścień łożyska walcowego oraz wewnętrznego stożkowego. Łożysko od strony uchwytu reguluje się pierscieniem zaznaczonym na fotce? PO dokręceniu tych trzech śrub do oporu nie ruszę wrzecionem a jestem prawie pewien, że jak rozbierałem tokarkę były do końca dokręcone Zresztą taka regulacja byłaby bez sensu bo nie ma żadnego zabezpieczenia tych śrub. Coś źle poskładałem czy ki czort?
Dodam jeszcze, że oczywiście mieliście racje, że nie da się na gotowo wykonać zabieraka. Po dociągnięciu łożysk i założeniu tarczy bicie na jej zamku miało 0,15 Przetoczyłem wstępnie i wyszło może 0,02 ale zacząłem jeszcze bawić się łożyskami i zrobiło się 0,09.
Mam nadzieję, że nie strzeliłem sobie w kolano nie smarując łożysk przed montażem? Jakby nie było jest smarowanie rozbryzgowe olejem....
Dodam jeszcze, że oczywiście mieliście racje, że nie da się na gotowo wykonać zabieraka. Po dociągnięciu łożysk i założeniu tarczy bicie na jej zamku miało 0,15 Przetoczyłem wstępnie i wyszło może 0,02 ale zacząłem jeszcze bawić się łożyskami i zrobiło się 0,09.
Mam nadzieję, że nie strzeliłem sobie w kolano nie smarując łożysk przed montażem? Jakby nie było jest smarowanie rozbryzgowe olejem....
- 24 lip 2016, 21:25
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: TUE35 wymiana lozysk wrzeciona
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 15371
Roman w ramach sprostowania. Zabierak po złożeniu wrzeciona zostanie zakręcony raz na zawsze Nie mam zamiaru go ruszać. O tym demontowaniu pisałem w sensie takim, że u tokarza by upewnić się że wszystko pasuje musiał zostać nakręcony na wrzeciono do końca. Ja muszę go odkręcić by założyć wrzeciono do wrzeciennika. Oryginalny zabierak na którym się pierwotnie wzorował tokarz nakręcał się BARDZO ciężko i to go zgubiło. Zaczął poprawiać by luźniej wchodził i przedobrzył. Przetoczył tą cylindryczną część za bardzo i tarcza po zakręceniu latała. Dzisiaj zrobiony został nowy zabierak, nakręca się z oporem i siedzi pewnie. Mnie pozostało znaleźć czas pod koniec tygodnie na poskładanie tokarki i podtoczenie zamka zabieraka pod uchwyt. Tylko z tym czasem jest kłopot Idę spać, padam na twarz
- 23 lip 2016, 21:47
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: TUE35 wymiana lozysk wrzeciona
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 15371
Zgadza się. Tarcza po nakręceniu opiera się o kołnierz wrzeciona ale po kilku poprawkach jej gwintu jest taki luz pomiędzy zwojami, że tarcza lata na boki. Po prostu gwint jej nie dociska do kołnierza. Tokarz pomimo, że doświadczony przedobrzył.powgreg pisze:Co to znaczy tarcza lata.. a nie powinna się "zakleszczyć" na kołnierzu i tulei wrzeciona zanim się "skończy gwint".
Gwint służy do wytworzenia docisku a nie bazowania tarczy od tego jest szlifowana końcówka wrzeciona i kołnierz, na samym gwincie mogło by się z czasem dokręcać i tracić centryczność.
- 23 lip 2016, 20:54
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: TUE35 wymiana lozysk wrzeciona
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 15371
Tokarz ma moje wrzeciono oraz uchwyt. Od początku powtarzał, że bez wrzeciona nie podejmie się wykonania tarczy. Grzebieniem sprawdzane było, skok jest równy po całości za wyjątkiem ostatniego zwoju. Ja demontowałem wrzeciono ściągaczem ale jak było wyciągane pewnie nie raz przez ostatnie pół wieku tego nie wiem i chyba nawet nie chcę wiedziećtokarzmaly pisze:Dlatego mówiłem.... "daj tokarzowi wrzeciono, niech dopasuje".
Zdecydowanie tak. Jak złoże tokarkę to zabieraka nie mam zamiaru ruszać. Na stale będzie założony uchwyt 200 a od wielkiego dzwona czteroszczekowy mały złapię szczękami 200. Problemem jest, że tarczy nie idzie nakręcić bez użycia młota, rury czy innego szpeja. Po próbie skorygowania gwintu jest z kolei za duży luz.Mat3ys pisze:Ja bym proponował jak koledzy mówią ... zakręcić ją na wrzecionie, przetoczyć zamek i pozostawić. Do każdego uchwytu zrobić sobie pośrednią tarczę a tej nie ruszać Nie będziesz miał problemu z odkręcaniem a zarazem mocowanie uchwytu zawsze będzie pewne.
Zaczynam mieć koszmary, że jak tak dalej pójdzie to będę się rozglądał za nowym wrzecionem Ktoś w ogóle dorabia takie rzeczy profesjonalnie , bez obawy, że coś spieprzy? Cena pewnie czterocyfrowa?
- 23 lip 2016, 20:24
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: TUE35 wymiana lozysk wrzeciona
- Odpowiedzi: 122
- Odsłony: 15371
Wracam po kilku dniach nieobecności. Dziękuje za dotychczasową pomoc wszystkim. Dzisiaj dopiero była dorabiana nowa tarcza zabierakowa. Niestety praca zakończona porażką. Problemem jest gwint na wrzecionie, a raczej jego ostatni zwój który im bliżej końca tym bardziej się poszerza. Tokarz wytoczył pięknie gwint na nowej tarczy i jest problem z nakręceniem jej na wrzeciono. Tzn, bez użycia jakiegoś specjalnego przyrządu czy klucza nie ma takiej opcji. Ze starą jest zresztą tak samo. Niby żaden problem, wrzuciłbym wrzeciono, założył uchwyt, podłożył klocek pod szczękę i na lewych obrotach bym tarczę może i zakręcił.
Tokarz zaczął lekko podtaczać gwint by tarcza lżej się nakręcała i niestety jeden przejazd za dużo i lata po zakręceniu do końca na gwincie. Materiał poszedł się paść, będzie kolejne podejście.
Poniżej dla przypomnienia gwint wrzeciona, poszerzony ostatni zwój.
Niech ktoś mnie laikowi wytłumaczy w jaki sposób został wykonany tak gwint na wrzecionie i czy to ma służyć zakleszczaniu? Ja rozumiem, że tarcza ma bez luzu się nakręcać ale żeby aż tak? Przy demontażu starej musiałem pukać młotkiem i przecinakiem do samego końca aż spadnie. Wiedziałem, że idzie out to mi nie zależało. Ale nowej nie uśmiecha mi się tak traktować. Tokarz u siebie musi ją zakręcić do końca by sprawdzić czy wszystko pasuje a ja muszę ją zdemontować by wrzucić wrzeciono do tokarki.
Tokarz zaczął lekko podtaczać gwint by tarcza lżej się nakręcała i niestety jeden przejazd za dużo i lata po zakręceniu do końca na gwincie. Materiał poszedł się paść, będzie kolejne podejście.
Poniżej dla przypomnienia gwint wrzeciona, poszerzony ostatni zwój.
Niech ktoś mnie laikowi wytłumaczy w jaki sposób został wykonany tak gwint na wrzecionie i czy to ma służyć zakleszczaniu? Ja rozumiem, że tarcza ma bez luzu się nakręcać ale żeby aż tak? Przy demontażu starej musiałem pukać młotkiem i przecinakiem do samego końca aż spadnie. Wiedziałem, że idzie out to mi nie zależało. Ale nowej nie uśmiecha mi się tak traktować. Tokarz u siebie musi ją zakręcić do końca by sprawdzić czy wszystko pasuje a ja muszę ją zdemontować by wrzucić wrzeciono do tokarki.