jakieś 7dych przy odległosci czoła freza od osi obrotu 250mm, dla drugiej przekładni 7dych w drugiej osi i już zdrowo to lata, trzeba będzie nadrabiać obrotami coby opory skrawania nie były zbyt duże.

Luz mały jeśli chodzi o pozycjonowanie, natomiast ciekawi mnie czy nie zacznie dość poważnie rzucać frezem od tego luzu, zwłaszcza, że będziesz miał jeszcze drugą przekładnie po drodze.

Witam, a ta przekładnia do obrotu głowiczki to jakiego typu i jaki luz posiada?

Twoje zoo i twoje małpy - wyraziłem tylko swoją opinię, spawacza nie muszę znać żeby na kiepskiej fotce stwierdzić niską jakość położenia spoiny.

Dorzucił być kilograqm żeberek wzmacniających do blachy mocowania łożyska i korpusu głowiczki a uzyskał byś 20kilogramów sztywności. Tyle że to tylko moje widzimisię.

bartuss1 pisze:głowiczka
przekładnie 1:40 i serwa estun 0,75 kW, łozysko skosne wałeczkowe INA coś tam, jak na razie serwa jeszce nie wiszą, dopiero po malowaniu i jak wrzecionko do mnie dotrze, to trzeba będzie je ustawić.
Obrazek
Obrazek

Mam nadzieję, że jeszcze jakoś to wszystko wzmocnisz bo głowiczka jak i jej mocowanie z blaszek (na oko 8-10mm) nie dość że się gnie niemiłosiernie to jeszcze wpada w mega rezonanse od samego wrzeciona.

W twoich konstrukcjach istnieje pewna niekonsekwencja projektowa - głowiczka wisi na profilach pancernych a jest do nich przytwierdzona za pomocą "blaszki" bo tak można te 8-10mm określić. No i konstrukcja głowicy - będą żebra czy zostaje tak jak widać?
Radził bym także zainwestować w spawacza.

Co z kablami do wrzeciona?