Dwa lata temu oglądałem nowoczesną full automatyczną linię (pracuje tam zestaw pistoletów). Cena dla mnie kosmos, ale właściciel tej linii przyznał, że w stosunku do manualnego malowania musiał zwiększyć zatrudnienie, bo jedna osoba nie wyrabiała z zawieszaniem detali a druga ze zdejmowaniem. Detale tak jak w moim rozwiązaniu jadą do malowania, ale tamta linia ma tą zaletę, że proces mycia też się odbywa w ramach cyklu przesuwania się zawieszki. Piszę to, bo nie spotkałem linii z automatycznym załadunkiem i/lub rozładunkiem. Acha, mimo, że ilość ludzi mu wzrosła to linia miała około 2,5 razy wiekszą wydajność jak stara.

CFA pisze: ↑

26 sie 2023, 08:20

Dlaczego te elementy nie są zawieszone gęsto na jakimś bębnie tak aby "psik" - najlepiej obustronny - gwarantował zabieranie maksimum z tej masy farby w powietrzu przez drabinki. Ale może jest to zbyt drogie i wystarcza zwykłe psikanie a farba tania i chodzi tylko o usunięcie czynnika ludzkiego? Same filmy są nudne, pierwszy jest gadaniną (w tle hałas) drugi też nie pokazuje zbyt wiele - patrząc technicznym okiem: nie ma fajerwerków i jeśli miało to coś pokazać, to albo skoncentrowałeś się na niewidowiskowej części procesu, albo nie ma czego pokazywać.

Ja akurat malowanie proszkowe stosuję od 20 lat. Elementy długie (3[m]) nie zawiesisz na bębnie, chyba, że bęben poziomy, ale z reguły wtedy jest to rozwiązanie dedykowane tylko do jednego (lub małej grupy wyrobów). Na filmie są ażurowe elementy, ale wieszamy też tam tzw. drobnicę. Wtedy ruch robota jest bardziej skomplikowany. Takiej drobnicy nie zawiesisz na bębnie bo w czasie jego obrotu detale będą się grawitacyjnie przemieszczać (opadać, skręcać itp)
Chciałem osiągnąć cel w postaci zastąpienia człowieka. To zrobiłem. Sorki, że nie ma tam "fajerwerków"
Ale dziękuję wszystkim za opinie i uwagi.

To ostatni filmik nakręcony jeśli chodzi o zrobotyzowaną linię do lakierowania proszkowego: .
Podsumowując, linia działa jakieś dwa miesiące, pracując 16/24 godziny. Powierzchnia zajęta przez linię to pole o szerokości 5m i długości 15m. Stopniowo dodajemy kolejne programy w zależności jakie nowe detale przychodzi nam malować. Wydajność linia ma przeciętnie około 10%-20% wyższą niż człowiek malujący ręcznie pistoletem (w zależności od malowanego detalu). Myślę o tym, żeby dla tej linii kupić dedykowany piec do wypalania farby proszkowej. Jak będą zainteresowani wykonaniem takiego pieca to chętnie się skontaktuję.

Ups, przepraszam, to nie ten wątek. Gdzie indziej rozgorzała dyskusja o prędkości malowania człowiek-maszyna i ten edit z mojego postu miał gdzie indziej być zamieszczony.

Była rozważana linia gdzie pracują pistolety góra-dół, ale z racji tego, że kabina była z odzysku, jak i obrotnica i wiele innych elementów to zdecydowaliśmy się na rozwiązanie z robotem. Praca z wieloma pistoletami wymaga zastosowania specjalnego systemu dostarczania proszku a także komory lakierniczej z porządnym odciągiem. Jak na razie pomalowaliśmy detale jak na filmie, wyglądają ok, optymalizujemy proces poruszania się robota. Jest możliwość, że jakby coś nie pykało, to dodam przeciwstawny pistolet w kabinie po stronie filtrów, być może malujący tylko te partie, gdzie będzie nam trudno "złamać" robota.

Zaznaczyłem dwa razy specjalnie, że nie pokazuję w tym filmie procesu samego lakierowania, bo film będzie długi. Pokażę to w osobnym filmie. W tym filmie pokazuję przebieg i zasadę działania całej linii a nie samego nakładania farby.
Edit: detale jak na filmie lakierują również ludzie. Jak im powiem, że Ty malujesz to 1-2 minuty, to chyba padną ze śmiechu

Po kilku miesiącach pisania softu i wraz z moim zespołem budowania całej konstrukcji linii poniżej publikuję filmik z końcowego testu. Linia już maluje proszkowo, ale o tym film będzie osobny, po prostu ścieżka poruszania się ramienia jest dłuższa niż ta zaprezentowana w poniższym filmie, nie chciałem aby film trwał ponad dwadzieścia minut. Oczywiście trzeba taką ścieżkę robota ułożyć bardzo starannie. Niemniej ważne są parametry na aplikacji lakierniczej, typu ilość powietrza, napięcie na pistolecie, różnica potencjału malowany detal-farba.. Za kilka miesięcy startuję z drugą już linią.

Cześć,
dzisiaj chciałbym przedstawić pierwszą część sporego projektu w jakim uczestniczę i jest to budowa zrobotyzowanej linii malowania proszkowego. Zrobotyzowanie dotyczy etapu malowania detali na przesuwającej się zawieszce. Malowanie następuje po przesunięciu się zawieszki o zadaną długość, następnie robot maluje, zawieszka się ponownie przesuwa i ilość takich cykli pracy linii jest uzależniona od programu jaki wybierze sobie operator.
Dlaczego linia powstaje? Rozważana była opcja zautomatyzowanej linii, ale brak dodatkowej wolnej przestrzeni na taką instalację uniemożliwił jej budowę. Dodatkowo, istniejąca już lakiernia "aż prosiła się" o modyfikację Dlatego kabina lakiernicza poddana została modyfikacji, dołożona została obrotnica, która obraca zawieszkę o 180 stopni, tak aby w drodze powrotnej możliwe było pomalowanie drugiej strony detali znajdujących się na zawieszce. Zawieszka jest przesuwana za pomocą łańcucha i serwa. Obrotnica obraca się za pomocą koła zębatego i serwa. Całość nadzoruje sterownik PLC. Wszystkie urządzenia, czyli robot, serwa, sterownik PLC i inne kontrolery komunikują się ze sobą po protokole Modbus. Dodatkowo na PLC osadziłem serwer webowy i oprogramowałem klienta, który pozwala na zdalny monitoring tej linii. Po raz pierwszy sprowadziłem z Chin robota i szczerze mówiąc jak na razie jestem bardzo zadowolony z jego obsługi, programowania i możliwości. Jeśli będzie zainteresowanie to opowiem o nim więcej.
Jak na razie całość dotychczasowych prac można obejrzeć .