Da rade i to bez cackania , Ja tak frezuje niewielkie detale nawet z lepszej stali, i o dziwo rezultaty są nadspodziewanie dokładne i nieźle wykończone, Tym bardziej że zamiast blatu T mam pseudo imadełko obrotowe na trzonku 20x20 do imaka zakładane jak zwykły nóż, imadełko to z resztą tokareczka też sama sobie wyfrezowała od A-Z bez żadnych przystawek, wszystkie operacje wykonane były jedynie z użyciem opcji imaka w zwyklej kostce nożowej.szopenn pisze:Ja tego nie widzę na takim długim ramieniu..., jeszcze do tego dochodzi kwestia solidności szufladki, ale może do alu małym wiórem
Robie normalnym wiórem takim jak uznam odpowiedni dla freza obroty zalezy od freza ( 170 - max 450) nieraz opuszczam po 2-3mm na przejazd i śmiałym posuwem. Frezuje z chlodziwem , można pozwolic sobie na taki posów że wior nieraz gorący leci i dymi. Bardzo dobrze jest wyczuwalny opór na korbce oraz słychać ile można sobie pozwolic, ale układ jest na tyle stabilny że bez ceregieli, jedyne czym sie trzeba martwic to temperatura, oczywiscie malymi frezami typu Fi 3mm trzeba o wiele bardziej delikatnie korbke obracać "paluszkiem"
Jedne co przeszkadza ale można to poprawić to Backlash na śrubie suportu poprzecznego, i jeśli frezowanie jest częścią średnicy frezu to trzeba starać się zawsze by ostrza pracowały "pod prąd" do posuwu wtedy nie ma problemu. Bo Luz na fabrycznej śrubie i nakrętce trapezowej powoduje że cały suport frez szarpie do siebie gdy ostrza tną z kierunkiem posuwu. Jednak Śrubę można stuningować dodając kontr nakrętkę do kasowania luzu albo wymienić cały układ śrubowy na lepszy z blokiem łożyskowanym bez luzowy (co i tak warto zrobic dla poprawy ogólnej funkcjonalności tokarki)









Jak widać imaczek ma rozbudowane "sekretne opcje" wystarczy odrobina fantazji !
PS. jak imadełko dało by się pochylać w pionie to można by już dobierać się do materiału frezem w 6 osiach