Ustawodawca w ramach walki z lewizną VAT-owską wymyślił sobie odwrócony VAT. Powstał więc od razu problem nie tylko jak to wpisywać do deklaracji VAT7 ale także jak to księgować żeby miało jakiś sens. W deklaracji VAT7 na początku nie było specjalnych rubryk dla odwróconego VAT, dodano je sporo później. Natomiast w programach księgowych problem pojawił się od razu. I tu są różne szkoły. Jedna z nich każe wystawiać faktury samemu sobie. Idiotyzm, ale w papierach i co ważniejsze cyferki w rubrykach się dzięki temu zgadzają.

Natomiast wracając do (kolejnych) dziwnych dylematów strike, to jak zawsze nie do końca wiadomo o co mu chodzi, bo widzi problem tam gnie nie ma po nim nawet śladu. Albo widzi problem gdzie go nie ma albo nie potrafi go nazwać.
Podsumowując:
1. kupując jako zwykły klient nic nas nie obchodzi żaden VAT, płacimy tyle ile sprzedawca żąda
2. kupując jako firma VAT-owska patrzymy na fakturę zakupu i płacimy tyle ile jest na niej do zapłacenia a VAT rozliczamy tak jak jest na tej fakturze napisane; o poprawność martwi się sprzedawca
3. sprzedając jako firma VAT-owska musimy wiedzieć jaką fakturę wystawić i ponosimy odpowiedzialność karną skarbową za poprawne naliczenie stawki VAT.

Rozliczanie magazynu zwane remanentem robi się wygodnie prowadząc program magazynowy i trzeba się urobić po pachy robiąc to ręcznie. jakkolwiek tzw "spis z natury" jak sama nazwa wskazuje robi się z natury a nie w oparciu o stan wynikający z programu. Drobne odchyłki zawsze się zdarzają, grube odchyłki są niedopuszczalne bo mogą świadczyć o nielegalnym obrocie towarem (wyłudzeniu VAT).

Tego się nie da wytłumaczyć, bo zakres towarów objętych odwróconym vatem się zmienia (poszerza). Ale po co Ci to wiedzieć? Na fakturze zakupu jest napisane i wtedy odpowiednio rozliczasz. Dopiero jakbyś miał magazyn wyrobów hutniczych i tym handlował.
Na pewno odwrócony vat obejmuje wyroby hutnicze z miedzi i jej stopów. Ale na wyroby z miedzi (np kable) już odwróconego vat nie ma.