Znaleziono 15 wyników

autor: mc2kwacz
21 wrz 2015, 20:11
Forum: Na luzie
Temat: "Porządne" sterowanie do maszyny CNC
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 6011

Jeśli po tych 6 stronach nadal nie wiesz o co mi chodziło, to nic Ci już nie pomoże :)
Podobno szczyt zdolności umysłowych przypada na wiek około 24 lat a potem może być tylko gorzej. Z resztą to widać po elektoracie wyborczym :lol:
autor: mc2kwacz
21 wrz 2015, 13:59
Forum: Na luzie
Temat: "Porządne" sterowanie do maszyny CNC
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 6011

Impuls, toż tłumaczę, że uniwersalnego systemu takiego jak Sinumerik czy Fanuc, który przy pomocy wymiennych modułów i arcyuniwersalnego sterowania da się przysposobić do dowolnej maszyny, zrobić się w rozsądnie krótkim czasie nie da. Pisałem że na to potrzeba wielu miesięcy i co najmniej paru ludzi. Nie dlatego że jest to merytorycznie trudne tylko dlatego że jest to ogrom pracy do przewalenia. Ale gdybym był ZMUSZONY zrobić sobie do tokarki funkcjonalny odpowiednik Sinumerika, który ma konkretne funkcje od A do B, to nie ma problemu. tym bardziej że oczywiście miałbym łatwiej niż twórcy Sinumerika, bo bym się nie zastanawiał jak zaprojektować interfejs ekranowy czy rozkład manipulatorów, tylko bym zrobił podobny z pewnymi udoskonaleniami ewentualnie.
W projekcie koncepcja zajmuje bardzo dużo czasu, często znacznie więcej niż sam projekt sprzętu i oprogramowanie.

Ja nie pisałem o kopiowaniu schematów z Radioelektronika tylko o zrobieniu czegoś "z głowy". Można było zawsze kupić od złodziei gotowe płytki drukowane, części luzem, polutować i JEŚLI ktoś to potrafił jeszcze uruchomić, to chodziło. Ale ja mam na myśli indywidualne konstrukcje. Jeśli potrafisz odróżnić konstrukcję indywidualną od dokładnej kopii, bo nie jestem pewien jeśli piszesz o "naśladownictwie". Jeśli robisz np dekoder stereo na układzie scalonym do tego przeznaczonym, to tak sobie wyobrażasz brak naśladownictwa aplikacji fabrycznej? :)
autor: mc2kwacz
20 wrz 2015, 23:42
Forum: Na luzie
Temat: "Porządne" sterowanie do maszyny CNC
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 6011

Alvar, mi się nie chce robić akurat tego co ktoś mi wskaże, bo mam do roboty mnóstwo rzeczy własnych. Wybieram to na czym zmęczę się mniej i zarobię więcej. To chyba naturalne? Robię różne urządzenia od podstaw. Tyle ich było, że nie zliczę. Ale życie jest krótkie, musi się w nim znaleźć miejsce także na inne rzeczy niż praca, i dlatego nie zajmę się czymś na czym nie zarobię godziwie w mojej skali godziwości. Do tego należy branża cnc, która jest zawalona tanim sprzętem nowym i tanim sprzętem używanym. Uważam, że w cnc dopiero produkcja całej maszyny na sens ekonomiczny. Sterowanie - nie.
I daleki jestem od płaczu, że MNIE jest źle. Źle jest z potencjałem polskiego przemysłu w zakresie średnich i tym bardziej wysokich technologii. A przyczyna jest mentalność, brak szerokiego kształcenia w kierunku ekonomicznym oraz brak poziomu na politechnikach. Nawet tych wiodących.
Impuls, w wieży Diory o której mówimy oprócz CD były tuner, wzmacniacz, korektor i magnetofon. Wszystkie z tych elementów sprawny nastoletni radioamator był sobie w stanie sam zmajstrować i tak się wówczas działo na sporą skalę. Wystarczyło kupić na bazarze obudowy i mechanizm kasetowy, od złodziei zatrudnionych w zakładach Unitry. Nie, oni nie kradli - brali państwowe czyli niczyje :)
A teraz pytanie - ilu znajdziesz dziś młodzieńców w wieku technikum-liceum, którzy będą w stanie przy pomocy elementów dyskretnych i lutownicy zrobić w ciągu kilku godzin i uruchomić choćby prosty ale przyzwoity wzmacniacz audio na dyskretnych elementach? Bez dostępu do internetu i książek?
Jeśli już sobie odpowiedziałeś, to właśnie jest to zobrazowanie przepaści jaka dzieli ówczesnych inżynierów od obecnych.
Dlaczego był ich niedobór w Diorze? Sporo czynników zapewne, z "zespołem prowincji" na pierwszym miejscu.
Dlaczego Kimla się z czymś tam męczy? Też nie wiem. Ale się domyślam, że nie ma nikogo kto potrafi dość. Pisałem o tym wcześniej. Albo im szkoda żeby zapłacić komuś kto potrafi, to jest b. częste. Zawodowy konstruktor w Polsce za polską stawkę palcem w bucie nie ruszy. Bo nie musi i jest to zrozumiałe. Inżynier we własnej firmie, czyli dla siebie, zrobi wszystko. Inżynier na etacie będzie maksymalnie symulował pracę. Być może dlatego, że w Polsce inżynier na etacie to jest prawie na pewno drugi lub trzeci sort. Albo dopiero się uczący.

Już pisałem jaka jest różnica miedzy urządzeniem fajfusiastym a profesjonalnie zrobionym. W tym drugim ciężko znaleźć cokolwiek co jest nielogiczne, niedopracowane, niepewne, zawodne. No i spełnia z zapasem wszystkie normy bezpieczeństwa. Zwykle większość bebechów takiego urządzenia to układy służące wyłącznie samokontroli, autotestom i zabezpieczeniom. Stąd też cena - komplikacja projektu pod każdym względem. Ale komplikacja niezbędna i wystarczająca.
Żeby zaprojektować tak urządzenie, oprócz rzetelnej wiedzy zawodowej potrzebne jest wielkie doświadczenie. To zupełnie jak z nauczycielem. Dobry nauczyciel w zakresie prowadzonego wykładu wie wszystko, zna odpowiedź na każde pytanie i wszystko potrafi wyjaśnić. Więcej niż uczeń jest w stanie wymyślić problemów i z góry przewiduje czego uczeń może nie zrozumieć i jakie pytanie może chcieć zadać.

P.S. Dragon, zapytaj Cosimo czy jego aplikacja do Piko komunikuje się z zasobami USB czy z wirtualnym "przestarzałym" portem COM. Zrozumiesz dlaczego czasem się nie wyrabia i co innego widać a co innego się tnie :)
autor: mc2kwacz
20 wrz 2015, 19:34
Forum: Na luzie
Temat: "Porządne" sterowanie do maszyny CNC
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 6011

Gdzie ja krytykuję nowoczesne rozwiązania? Gdzie konkretnie?
Ja krytykuje marne rozwiązania, na skróty. Pecet to taki sam system mikroprocesorowy jak każdy inny. Jeśli jest uzasadnienie, czemu z niego nie skorzystać, po co robić ODPOWIEDNIK od podstaw? Ale co innego wykorzystanie gotowego hardware a co innego pisanie aplikacji do sterowania przemysłowego pod systemem operacyjnym do zastosowań domowo-biurowych.
Z kolei, jeśli potrzeby są proste ale wyrafinowane, to nie ma sensu próbować zaprząc do tego architekturę peceta, obudowana o jakieś protezy które eliminują jego ułomności. Lepiej zrobić urządzenie dedykowane od podstaw. Będzie lepsze i wydajniejsze. I pewnie też tańsze.
Czyli - wybieramy rozwiązanie do wyznaczonego celu, NAJLEPSZE. A nie ułomne ale takie które możemy zrobić bez wysiłku, bo akurat to umiemy.
Można dłubać w zębach gwoździem, ale lepsza jest wykałaczka, do tego stworzona. I skutek też niekoniecznie będzie równoważny.
autor: mc2kwacz
20 wrz 2015, 18:56
Forum: Na luzie
Temat: "Porządne" sterowanie do maszyny CNC
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 6011

Impuls, w odróżnieniu od Ciebie, jak w niektórych z tych firm bywałem a nawet pracowałem. I nikt mi nie będzie wmawiał jak tam było a jak nie było.
W CD Diory cały mechanizm razem z elektroniką był Philipsa. Nawet wyświetlacz przykręcony do obudowy. Jak się jest producentem na określonym poziomie, to wchodzenie w nowe technologie jest obowiązkiem. Ci którzy nie chcą się wysilać, odpadają. A używanie układów Philipsa czy innych nie jest i nigdy nie było żadnym grzechem. tylko kilka firm robi masowo półprzewodniki. Ale to co innego, projektować na podzespołach a co innego zaprojektować dziury w panelach z blachy, żeby w 100% kupne bebechy weszły.

Szło na eksport. Owszem, tak samo jak Altusy, Polonezy. Bo na zachodzie wg ówczesnego przelicznika to było tak tanie że aż śmieszne. Co niektórzy kupowali bo dla nich to było za darmo więc nie szkoda spróbować, żadna strata.
Jedyne z tych produktów, które faktycznie miały jakość, to były wyroby Radmoru. Też zapóźnione, ale przynajmniej dopieszczone w ramach tego co było dostępne.
Kredyty drogie? No niestety była inflacja galopująca. Musiała być, jeśli przy wolnym rynku po jednej stronie granicy państwa zarabia się kilkadziesiąt razy mniej niż po drugiej stronie a naczynia się łączą i ceny zaczynają się wyrównywać.
Kredyt trzeba brać z głową i świadomością że trzeba go będzie oddać, a nie że społeczeństwo socjalistyczne to solidarnie spłaci. Warunki kredytu są znane w momencie podpisywania umowy. Byli tacy co sobie poradzili, i byli tacy którzy sobie nie poradzili bo się nie nadawali do działania w wolnorynkowej rzeczywistości, bez wsparcia wszystkomogącej ręki partii. Kredyt w warunkach inflacji musi być spożytkowany natychmiast, bo inaczej inflacja go zje a oddać trzeba będzie zrewaloryzowany. Elementarz.

Oprócz pisania APLIKACJI pod Windows i kopiowania starych Siemensów są jeszcze inne możliwości. Tylko bardziej kamieniste drogi tam prowadzą. Po co, skoro można napisać praktycznie sam program?
Podaj przykłady samodzielnych polskich opracowań, to będziemy dyskutowali czy są dobre czy nie, sensowne czy nie. Bo faktycznie, ani rżnięcie cudzych pomysłów ani pisanie ułomnych w natury programów pod windows mi nie imponuje. Co więcej, uważam, że jest dowodem inżynierskiej indolencji.
autor: mc2kwacz
20 wrz 2015, 16:38
Forum: Na luzie
Temat: "Porządne" sterowanie do maszyny CNC
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 6011

Możliwości Dory kończyły się na urządzeniach technologicznie z poprzedniej epoki. Np CD robili, ale całość była Philipsa a Diory obudowa. Nie potrafili lepiej - upadli.
Optimus to nic więcej jak składacz pecetów na dalekowschodnich częściach. Upadł bo zadarł z większymi.
Cemi było w stanie samodzielnie produkować tylko bardzo proste układy, przedpotopowe, i przeciętnej jakości elementy dyskretne. Bardziej skomplikowane układy dostawali gotowe i je tylko pakowali. Bo im samym nie wychodziły.
Polkolor robił przeciętne kineskopy dopóki ktokolwiek chciał je w ogóle kupować.
Coś jeszcze? :)
Kto winny? System? Pewnie też. Ale przede wszystkim ludzie, pracownicy. Ich jakość i etyka pracy. Bo nikt nikomu w umowie o prace nie pisał, że ma odpier...ć robotę byle jak, byle się nie przemęczyć.
W kraju tradycyjnie nawykłym do hodowli świń i ziemniaków trudno o ludzi, którzy widzieliby potrzebę i byliby w stanie tworzyć przemysł nowych technologii. Dodatkowo Wałęsa z Balcerowiczem zarżnęli uczelnie wyższe na amen. W tej chwili uczą tam ofiary systemu, tacy którzy byli zbyt niesamodzielni żeby poradzić sobie w samodzielnym życiu oraz przede wszystkim zbyt słabi merytorycznie żeby ich ktokolwiek chciał zatrudnić. I tacy kształcą następne pokolenia "inżynierów". Jak kształcą? - pytanie retoryczne.
Kiedyś potencjalnych prawdziwych inżynierów było kilku na roku. Teraz jak się trafi jeden czy 2 na cały wydział, to wszystko. Pustynia!

Szymon, to co piszesz to jest jedna z tych rzeczy od których mnie mdli bo jest to żywy dowód na to co napisałem wyżej. "Wymyślają Amerykanie ewentualnie Niemcy a Polak to potrafi co najwyżej zerżnąć gotowca". Z takim podejściem to faktycznie od razu po gimnazjum lepiej krowy doić albo kury macać.
Jestem w stanie zrobić takie sterowanie od podstaw, bo mam do tego wszystko co potrzeba. Zarąbiaste, niezawodne i bezbłędne. Nie uniwersalny system modułowy pod każdą opcję, bo to robota nie dla jednej osoby a dla zespołu na wiele miesięcy, ale np dedykowane pod tokarki, frezarki, czemu nie? Tylko po jaką cholerę? Przecież są gotowe do kupienia. Po co wyważać otwarte drzwi? Że drogie? A ile to jest drogo? Sądzisz że moja praca jest tak tania, że takie sterowanie u mnie kosztowałoby tysiąc czy 2 tysiące? :) Myślisz że klienci z forum byliby w stanie spłacić w zakupach moje koszty opracowania?
Po co? Mam swój zakres działalności i mi zdecydowanie wystarczy. Aż nadto! Wszystkiego w życiu nie zrobię co bym mógł, nawet tego co bym jedynie chciał nie zdążę.
Chcesz polskie sterowanie? Proszę bardzo jest gotowe! Nazywa się Pronum i jest w zasadzie funkcjonalną kopią starszego Sinumerika. Cena nie zabija, przystępna można powiedzieć. A do prostej frezarki jest np Piko. Biorąc pod uwagę że jest prawie za darmo, większość użytkowników przełknie niedostatki. Do byle jakiej maszyny spokojnie wystarczy.

Wracając do oferty w tym wątku, tu powinno być porządne sterowanie profesjonalne, bo taka jest maszyna. Tyle że kupi to jakiś złomiarz w cenie zbliżonej do złomu i na 99,9% nie zainwestuje w sterowanie należyte. I to... też zrozumiałe. Bo gdyby chciał mieć niedrogą maszynę z porządnym sterowaniem to by taką kupił na chodzie i poddał renowacji.
autor: mc2kwacz
20 wrz 2015, 03:31
Forum: Na luzie
Temat: "Porządne" sterowanie do maszyny CNC
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 6011

Impuls, pomóż mi bo nie widzę związku tego co piszesz z tym o czym ja pisałem. Jesteś pewien że nie pomyliłeś niechcący tematu?

Jest konkretny powód dla którego jakość wszystkiego stopniowo i jednostajnie schodzi na psy. I żadna to tajemnica - bardzo wysokie koszty opracowania z powodu niezmiernie kosztownej robocizny coraz mniej licznej garstki specjalistów którzy takie rzeczy potrafią robić. Masowo kształci się ludzi od software, bo to łatwe i przyjemne, a o istnieniu hardware się zapomina. W efekcie na dzień dzisiejszy w takim kraju jak Polska na przykład nie sposób znaleźć elektronika konstruktora do pracy. Takiego który by COŚ sensownego faktycznie umiał. Bo ci którzy takiej pracy szukają, gładko zatrudniają się dosłownie gdzie chcą na świecie.
W reszcie Europy też nie jest z tym dobrze, więc od wielu już lat tendencja jest taka, że wszystko się robi na gotowych klockach w rodzaju PLC a z bardziej skomplikowanych rzeczy wszystko co się tylko da opędza się pecetem. Bo tak jest najszybciej i najtaniej. Praktycznie za darmo. A że nie najlepiej to już problem klienta. Klient i tak nie ma wyboru (bo nigdy nie ma), więc morda w kubeł i brać co jest.
Oczywiście czemu tego klienta stresować? Przecież przy okazji można mu wbić w niedokształconą łepetynę przekonanie, że tak jest nowocześnie i na dodatek lepiej. I dzięki temu jeszcze można mu kazać sobie za to "lepiej" dopłacić :) I jeszcze na koniec taka niedokształcona łepetyna, jeszcze będzie bronić tego co jej w ciemię wbito, jak niepodległości albo Świętego Obrazu :lol:
autor: mc2kwacz
19 wrz 2015, 17:21
Forum: Na luzie
Temat: "Porządne" sterowanie do maszyny CNC
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 6011

Właśnie. Na szczęście mamy (jeszcze?) demokrację, i każdy może mieć swoje poglądy i je wyrażać.
Byle tylko umiał ich bronić ;)

Po raz kolejny powtarzam, że coś co się odpala na windowsie niekoniecznie musi "chodzić POD windowsem". To jedno. Drugie - są bardzo drogie rzeczy, których nie mam i mieć bym nie chciał (choć mógłbym sobie je kupić i bez kredytu), bo uważam że są gorsze od tych mniej docenianych i niżej wycenianych przez tzw "ogół". Trzecie - ktoś kto z duszą na ramieniu bierze kredyt na cokolwiek, albo niedługo się dowiaduje że powinien się był tego obawiać, nie jest dla mnie żadnym partnerem do dyskusji a jego decyzje nie są warte najmniejszej uwagi, taką mają "wartość".
autor: mc2kwacz
19 wrz 2015, 15:35
Forum: Na luzie
Temat: "Porządne" sterowanie do maszyny CNC
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 6011

Jeśli pracują POD windowsem, czyli po wywołaniu managera zadań można w locie ubić aplikację sterującą maszyną, to OWSZEM - JEST to badziewie. Nie maszyna jako całość, tylko jej sterowanie.

Dlaczego tak może być? Bo tak jest taniej a klient niewymagający, z wymaglowanym mózgiem i nieświadomy to akceptuje.
Cena to wyznacznik? A co się dzieje w samochodach po 200-300 tysięcy kiedy komputer zgłosi błąd jakiejś nieistotnej często pierdoły? Leweta albo nocujesz w rowie. I o czym to niby świadczy i na co jest dowodem?

Inna sprawa, że co niby może zrobić laser kiedy sterowanie nawali? Wybuchnie? Rozpadnie się?
Od plotera tnącego też nie wymagam żeby miał własny sterownik, choć nawet on potencjalnie jest bardziej zagrożony kiedy wyjedzie nożem poza pole materiału.

Moja żona ma maszyne do haftowania. I ona ma własny sterownik wbudowany, choć są i takie (markowe jak by nie było - Brother) które bez połączenia z pecetem nie pracują. I jakie są efekty? Te z wbudowanym sterownikiem uruchamia się i robią swoje. Te sterowane z peceta, zdarza się że system zatrzymuje aplikację, port pada albo coś w tym rodzaju i wtedy materiał, czasami kosztowny, nadaje się na szmaty.
autor: mc2kwacz
19 wrz 2015, 15:21
Forum: Na luzie
Temat: "Porządne" sterowanie do maszyny CNC
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 6011

spol pisze:mckwacz sie teraz ratuje bo przez przypadek zauważył że sinumerik też sie z windy ładuje ;-)
Się nie ratuje bo ani przez przypadek ani z rozmysłem tego nie zauważył. Z tej prostej przyczyny, że mnie to nie interesuje jak działa jakaś maszyna której sam nie posiadam. Mój Sinumerik 3 z pecetem może mieć wspólny co najwyżej port szeregowy. I wystarczy. A pozostałe maszyny które posiadam, to badziewia za co najwyżej kilkanaście tysięcy, których niedostatki toleruję, bo za taką cenę nie mam innego wyjścia.

Zdania nie zmieniam, że pędzenie maszyny pod windowsem na zwykłym pecetowym hardware nie ma nic wspólnego z profesjonalnym* sterowaniem. Kiedy będę potrzebował kupić (a nie zrobić) kolejną maszynę, do poważnych a nie dorywczych zastosowań, to na takie z amatorskim sterowaniem nawet nie spojrzę. Bo amatorskie sterowanie w maszynie pretendującej do przemysłowej wynika z amatorskich umiejętności konstruktora maszyny. A z amatorami to można sobie co najwyżej pogawędzić na forum, bez szkody :)

*) spełniającym normy przemysłowe oraz bezpieczeństwa

P.S. Procesor może być na tranzystorach i współpracować z pamięcią ferrytową, byle robił to co ma robić bezbłędnie, bezpiecznie i niezawodnie oraz bezobsługowo. To właśnie jest wyznacznik wysokiej klasy sterowania. JEDYNY.

Wróć do „"Porządne" sterowanie do maszyny CNC”