sam pisze:Unijne dotacje promują podmioty nowe - bez doświadczenia i o znikomej szansy na przetrwanie. To właśnie to marnotrawstwo.

Mam taki przypadek w rodzinie. 20 tysięcy wyrwane z urzędu. Biznes (internetowe badziewie informacyjne) nie wypalił, bo to taki gów... biznes, który tylko na papierze z wnioskiem wyglądał obiecująco. Warunek był taki, że biznes musi ileś tam czasu działać i nie można w tym czasie nic innego robić, pod rygorem konieczności zwrotu dotacji. Więc tak się właśnie dzieje - dotowany biznes działa a dokładniej nie działa, tylko formalnie istnieje, bo musi. Zaś beneficjent / niedoszły biznesmen od 7-miu boleści, pracuje na czarno (bo legalnie nie może), aż okres wymagany minie.
Kto zarobił? producent sprzętu komputerowego (Daleki Wschód) i jakiś zagraniczny serwer. Innymi słowy pieniądze europejskiego podatnika nawet nie utrzymały się w granicach kontynentu. taki to "interes".