Znaleziono 4 wyniki

autor: mc2kwacz
05 kwie 2014, 23:57
Forum: Na luzie
Temat: Toczenie - szukam jelenia do rysunku
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 5337

Raczej do poszukania sobie bardziej cywilizowanego miejsca do życia :) Niekoniecznie za granicą.
autor: mc2kwacz
05 kwie 2014, 22:20
Forum: Na luzie
Temat: Toczenie - szukam jelenia do rysunku
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 5337

Mam na myśli proces, który trwa co najmniej kilka lat a nie kilka miesięcy.
I na pewno nie podziała na wszystkich. Czasami prościej jest zmienić otoczenie.
autor: mc2kwacz
05 kwie 2014, 19:18
Forum: Na luzie
Temat: Toczenie - szukam jelenia do rysunku
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 5337

Przede wszystkim, błędem jest skupianie się na jakimś konkretnym przypadku i na podstawie tego przypadku wyciąganie daleko idących uniwersalnych wniosków.
Ludzie którzy nie mieli o niczym pojęcia i zero wyobraźni też zawsze byli, są i będą. I żaden nauczyciel na to nie poradzi.
Kiedyś po podstawówce młodzież szła dalej do liceum, techników albo zawodówki. Statystycznie do liceum (i potem dalej) ci najbystrzejsi, do technikum mniej bystrzy a do zawodówki mało bystrzy. I od tego momentu była gradacja wymagań i w ogóle wszystkiego. A teraz wszyscy piszą jednakowa maturę, i nie ma się co dziwić że zdawalność jakiegoś przedmiotu oscyluje wokół 30%. I im więcej trzeba mieć pod włosami, tym gorzej wyglądają wyniki.
I nie ma się też co dziwić, że ludzie poddawani takim samym kryteriom oceny, przynajmniej oficjalnie, czują się bardziej równi niż kiedyś, mają odwagę zabierać głos.
Przemiany obyczajowe i gospodarcze doprowadziły również do tego, że żeby zarobić na życie niejednokrotnie trzeba schlebiać tłumowi (artyści, media). A tłum, czyli średnia statystyczna, jest zdecydowanie bliżej zawodówki niż liceum. Nie ma więc tendencji do równania w górę, jak kiedyś, lecz wręcz przeciwnie.
autor: mc2kwacz
05 kwie 2014, 13:58
Forum: Na luzie
Temat: Toczenie - szukam jelenia do rysunku
Odpowiedzi: 65
Odsłony: 5337

Słusznie Roman zauważył, że to co się dzieje i jak się dzieje wokół nas, to jest wyłącznie NASZA wina. I nie ma co szukać usprawiedliwienia, że "ja to jestem taki a to wszystko inni". Bo można zmieniać i swój własny "folwark", to co w granicach decyzyjnych, i oddziaływać na otoczenie.
Wystarczy jedna osoba na ulicy, która dba nie tylko o swoją zagrodę ale i o przylegającą ulicę, żeby inni prędzej czy później tez zaczęli. Z kształceniem jest trudniej, bo to jest proces na wiele lat i efekty po wielu latach a nie od razu czy najdalej po kilku, ale też człowiek oddziaływuje na otoczenie i otoczenie na niego. Obok siebie, stykając się granicami, funkcjonują miejscowości z których w jednej ludzie są "porządni", w drugiej połowa to złodzieje i recydywa, w trzeciej pijacy i rozwodnicy, z pętającymi się samopas dzieciakami. Albo w mieście - jedna dzielnica zadbana a do drugiej strach wejść.

Tak samo jest z edukacją. Młodzi ludzie nie są ani lepsi ani gorsi niż byli wcześniej, tylko tak ich ukształtowało poprzednie pokolenie i nowe warunki społeczno-obyczajowe. Pokolenie obecnych 50-latków i starszych, zupełnie sobie nie potrafiło poradzić ze zmianą systemu, pojawieniem się wysokiej technologii w życiu codziennym. Efekt jest taki, że wychowanie następnej generacji w znacznej mierze wymknęło się spod kontroli. Zawsze się wymykało, ale zawsze też wracało blisko korzeni, bo nie było innej możliwości, świat zmieniał się powoli. Teraz zmienił się skokowo, i kolejne pokolenia różnię się od siebie drastycznie pod względem społecznym. Na razie nie widać stanu ustalonego, wszystko galopuje. Jeśli się nie spowolni, to ludzie się przyzwyczają i zaadoptują do tempa zmian. Ale na to trzeba czasu. Niestety wiele błędów zostało i jeszcze zostanie popełnione, a ich efekty nie są fajne.
Jakoś tam będzie. Pojawienie się TV zmieniło świat o obyczajowość, i ludzie potrafili to zneutralizować. Tak samo będzie z innymi zmianami obyczajowymi, byle nie następowały zbyt szybko. Bo wtedy nikt nad tym nie zapanuje.

Wróć do „Toczenie - szukam jelenia do rysunku”