#62
Post
napisał: mc2kwacz » 05 kwie 2014, 19:18
Przede wszystkim, błędem jest skupianie się na jakimś konkretnym przypadku i na podstawie tego przypadku wyciąganie daleko idących uniwersalnych wniosków.
Ludzie którzy nie mieli o niczym pojęcia i zero wyobraźni też zawsze byli, są i będą. I żaden nauczyciel na to nie poradzi.
Kiedyś po podstawówce młodzież szła dalej do liceum, techników albo zawodówki. Statystycznie do liceum (i potem dalej) ci najbystrzejsi, do technikum mniej bystrzy a do zawodówki mało bystrzy. I od tego momentu była gradacja wymagań i w ogóle wszystkiego. A teraz wszyscy piszą jednakowa maturę, i nie ma się co dziwić że zdawalność jakiegoś przedmiotu oscyluje wokół 30%. I im więcej trzeba mieć pod włosami, tym gorzej wyglądają wyniki.
I nie ma się też co dziwić, że ludzie poddawani takim samym kryteriom oceny, przynajmniej oficjalnie, czują się bardziej równi niż kiedyś, mają odwagę zabierać głos.
Przemiany obyczajowe i gospodarcze doprowadziły również do tego, że żeby zarobić na życie niejednokrotnie trzeba schlebiać tłumowi (artyści, media). A tłum, czyli średnia statystyczna, jest zdecydowanie bliżej zawodówki niż liceum. Nie ma więc tendencji do równania w górę, jak kiedyś, lecz wręcz przeciwnie.