Profile to akurat sprzedawca pociąłby zgodnie z moim projektem.

Czyli błędy każdemu się chyba na początku zdarzają. Ja kupiłem wałki luzem z łożyskami liniowymi i łożyska skośne. Myślałem, że nie mając żadnego warsztatu uda mi się samodzielnie zabudować łożyska liniowe, nakrętki brązowe i zrobić bloki łożyskujące pod silniki. Skutek - muszę sprzedać tamten materiał i kupić gotowe bloki i wałki podparte z łożyskami w obudowach, do których w miarę łatwo da się coś przykręcić, bo sobie nie poradziłem. Lepiej nie będę przeliczał czasu i aluminium, który straciłem na próbowanie.

Samą mechanika to powiedzmy 2000. Silniki już mam, ale też kilka dobrych stówek. Sterowniki, wrzeciono. No i ta rama, której kosztu nigdy nie traktowałem poważnie. Po prostu po zderzeniu wyobrażenia o kwocie 1500 za frezareczkę z rzeczywistością został blady pył.

Dla mnie HIWIN to już jest luksus, nawet myślę o zakupie podróbek HIWIN-a z ... to łatwa zagadka - Chin, np. przez "alibabę". Ale z większą szansą raczej będą to wałki podparte 20mm.

Nie chcę właśnie z tego zrobić czołgu - chociaż mam takie zakusy - bo do okazjonalnego frezowania aluminium jak zauważyłem, nawet drewniana konstrukcja się nada .

A co do kwoty 1000 PLN za ramę, to mogę powiedzieć, że spodziewałem się mniej. Potrzebuję ok. 4 metrów profili stalowych kwadratowych 50x50x4 - cena to max 36 zł/m. Miły człowiek w OBI doradził mi, że zlecenie spawania powinno wynieść ok 100 zł (ale zapewne rzucił tę kwotę tak sobie). Do tego pewnie farba i samodzielne wiercenie, gwintowanie.

Może lepiej spróbuję to cudo poskręcać ...

Jeszcze mam pytanie skąd zdobyć taki stolik teowy (czy są gotowe do kupienia czy trzeba zlecać) i po co właściwie ten płaskownik jest przyspawany? Czy spawanie profili wyszło na tyle nierówno, że powyginałyby się prowadnice, gdyby je kręcić bezpośrednio do profili?

Można zapytać ile kosztowało takie piękne pospawanie ramy? Stoję przed decyzją czy to komuś zlecić, czy kupić jakiegoś najtańszego inwertera i samemu jechać z tym światem - ale nigdy wcześniej nie spawałem i mam pewne obawy.

I co to za prowadnice liniowe są? HIWIN-a? Bo na wałki podparte nie wyglądają

Pozdrawiam