wood carver pisze:( ja niedoczytałem wcześniejszej twojej wypowiedzi i dlatego zamieściłęm rysunek....wszystko jasne..nie ma sie co rzucac)
Oj nie rzucam się, tylko czytać należy dokładnie.
Sami popatrzcie, wszyscy wnoszący swoją wiedzę do tego portalu, jesteście (śmy) ciałem opiniotwórczym. Z waszej (naszej) wiedzy korzysta wiele osób. Kto wie, ile osób czyta teksty zamieszczane tutaj nigdy nie będąc zarejestrowanymi członkami? Chyba trochę zależy wam (nam) na tym, żeby ludzie wracali, bo tu im doradzili i pomogło. Jak będzie panował bełkot, no to du**, zrobi się z tego hermetyczne kółko wzajemnej adoracji.
Leoo,
na nic sobie nie odpowiadałem. Nadal twierdzę, że to częstotliwość, a nie napięcie reguluje obroty silnika krokowego. Napięcie (a przez to moment silnika) decyduje o możliwej do osiągnięcia maksymalnej prędkości obrotowej.
A jeśli rozważyć silnik komutatorowy, to sytuacja jest nieco podobna. Załóżmy, że zasilamy taki komutatorowy silnik napięciem U1. Uzwojenia stojana i wirnika wytwarzają pola magnetyczne, one z kolei oddziałują ze sobą wytwarzając moment obrotowy. Ten moment pokonuje opory i wprawia w ruch wirnik. Im większy moment, tym szybciej wirnik zostanie obrócony. Jak wiadomo, natężenie pola magnetycznego (a więc i moment i prędkość obrotowa) zależy od natężenia prądu w uzwojeniach silnika, a więc od napięcia zasilającego ten silnik. Jeśli teraz zasilimy silnik napięciem U2 większym od U1, to silnik będzie wytwarzał większy moment, więc osiągnie większą prędkość obrotową.
Wiemy po co silnikowi komutator? Ano po to, żeby przełączać sekwencyjnie uzwojenia wirnika, bo bez tego silnik osiągnie stan, w którym droga pola magnetycznego będzie najkrótsza i nie będzie się obracał. Komutator pełni rolę sterownika (prymitywnego falownika) - wytwarza impulsy sterujące uzwojeniem wirnika. W związku z tym, że komutator jest sztywno połączony z wirnikiem, częstotliwość tych impulsów jest wprost proporcjonalna do prędkości obrotowej wirnika. Jak pisałem wyżej, ta prędkość zależy od całego łańcuszka zależności, na początku którego stoi Kolegi ukochane napięcie. Zatem w przypadku silnika komutatorowego, napięcie załatwia "dwa w jednym", czyli odpowiada za maksymalny moment rozwijany przez silnik oraz za prędkość obrotową silnika. Taka jest "uroda" silników komutatorowych.
Silniki krokowe mają "rozdwojoną osobowość", ponieważ nie mają komutatora sztywno połączonego z wirnikiem, więc sterownik może uniezależnić od siebie w pewnym zakresie napięcie zasilające silnik krokowy (i uzyskiwany moment) oraz częstotliwość tego napięcia (prędkość obrotową). Amen.
jak zwykle pozdrawiam