atlc pisze: ↑

21 lis 2019, 15:17

...
Mam jakąś gwarancję na to i kondensatory i cała reszta ma mniej "elektrogodzin" No ale co kto lubi.

Tu akurat chodzi o leżakowanie. "Elektrogodziny" mniej straszne niż długi okres bez zasilania.

No to tak na zakończenie. Jeden serwowzmacniacz udało się naprawić własnymi środkami. Ale padł inny i naprawa kosztowała kilka tysięcy . Cóż, tokarka długo stała i po włączeniu zasilania często dzieją się takie rzeczy i to wcale nie od razu. Także jak ktoś kupuje tokarkę "panie, ona do końca pracowała" niech to weźmie pod uwagę.

https://youtu.be/l9eNURHQYOE

Zero współczucia, zero łez. Wilcy nie ludzie jesteście

Dziś rozebrałem serwowzmacniacz. Padła przetwornica napięcia. Nie mam żadnego schematu więc szykuje się naprawa po omacku. Jeśli to tylko to, to wkrótce będzie działać. Jak nie to poszukam innego napędu. Już bym to zrobił ale nie mam ochoty rozbierać głowicy narzędziowej.

Póki co tokarka stoi i się nudzi bo wszystkie detale są na napędzane narzędzia. W międzyczasie powalczyłem trochę z zakłóceniami serw od wrzeciona.

Szybko poszło...

Zienek pisze: ↑

02 maja 2019, 19:36

Cześć,

AWA już się znudziła? Może podjadę na testy tego gwoździa 0.3mm ?

AWA stoi bez prądu, musiała się posunąć.

A wczoraj wydarzyło się nieszczęście. Serwowzmacniacz od napędzanych puścił dyma. Tak sam z siebie. Nawet HV nie było załączone. Gryzącego dymu pełen warsztat. Może tylko jakiś kondensator a może nie. Na razie zdemontowałem i robię testy reszty.

W testach wyszło, że głowica narzędziowa nie pracuje stabilnie. Sauter zrezygnował z jednego czujnika na rzecz sterowania czasem. Po wielu próbach i kilkunastu godzinach chyba odgadłem co konstruktor miał na myśli - oszczędność.
W międzyczasie podłączyłem podajnik i tyle. Na razie mam założony jeden nóż więc nie poszaleję
Napędzane oprawki niestety mają inne sprzęgło i trzeba skombinować inne lub adapter. Nie ma lekko

W tej chwili przeciwwrzeciono nie jest uruchomione. Wrócę do tematu modernizacji za kilka dni. Niemniej nie przewiduję jakichś poważniejszych problemów. Uchwyt już jest.

Dodane 2 minuty 23 sekundy:

DOHC pisze: ↑

20 kwie 2019, 08:23

Jak bys byl bardziej wylewny fotograficznie to bylo by super. Jskies zdjecia szczegolowe ciekawych elementow tokarki. Rewolwer, podajnik itd.

Pozdrawiam

Nie ma tu jakichś ciekawostek wartych roztrząsania. Fajny jest uchwyt na tuleje 173E. Można wymieniać tuleje bez narzędzi. Dla mnie to przydatne bo robię to kilka razy dziennie.

A nie widać go na zdjęciu?

No i po temacie. Oczywiście zostało trochę rzeczy do zrobienia ale muszą poczekać. Czekam tylko na oprawki i będę wdrażał detal bo klient się niecierpliwi.

Tak to wygląda z przodu.

Hydraulika działa, kody maszynowe wgrane. Gdybym był minimalistą i to by była tokarka dwuosiowa to można by powiedzieć, że modernizacja zakończona. Teraz trzeba na niej trochę popracować. A nie, jeszcze muszę ogarnąć podajnik. Przecież nie będę stał przy maszynie.
Ciekawy mechanizm odbioru detalu. Coś jak otwierana łyżka koparki. Wywala na zewnątrz detal.

Na fotkach widoczne zmiany. Estetów proszę o milczenie, to się jeszcze dogłaszcze

kamar pisze: ↑

19 kwie 2019, 05:45

lepi pisze: ↑

12 kwie 2019, 17:56

Celem jest pozostawienie co najmniej 90% zgodności z oryginalnym schematem.

A co, będziesz się starał o status zabytku ?
To nie ma znaczenia, Katedrę odbudują i dalej miliony będą ją zwiedzać

Niehehe, to bodajże najmłodsza maszyna u mnie.
Im mniej przerobię tym mniej się narobię więc szybciej skończę. Myślę, że postępy prac potwierdzają tę teorię.

Jak już wspomniano pozostaje dokumentacja. Do tej pory dorysowałem jedną czasówkę i to wszystko.
Nawet jeśli kiedyś ją sprzedam to pewnie nadal będę ją serwisował więc dbam o siebie

Dodane 1 minuta 10 sekundy:
Nie napisałem 90% a co najmniej 90% a to jużjest wartość orientacyjna a nie twardy próg.

Dodane 9 minuty 10 sekundy:

DOHC pisze: ↑

18 kwie 2019, 23:21

Z dobra dokumentacją można tak pracować. Gorzej jak trzeba wszystko fizycznie sprawdzić który kabel od czego... Z ciekawości próbowałeś Linuxa ?

Dokumentacja jest naprawdę dobra. Na nic jednak gdy sygnał znika w sterowaniu (black box) i wyłazi inną drogą. Tu już tylko doświadczenie i upór pomogą.

Bez dokumentacji też robiłem. Brothera w około tydzień plus ze dwa dni na magazyn. Na szczęście cała szafa sterownicza mieści się w rozpiętości ramion. No ale płytki PCB wielowarstwowe musiałem prześwietlać latarką, żeby dość co do czego. Japończycy nie komplikują na szczęście jak Niemcy.

Wzór czytelności to automat Manurhin. Z wyjścia sterownika A5 idzie przewód z tabliczką 5 żyłą o numerze 105 do przekaźnika K5 który załącza stycznik S5. Czasówki z czytelną nastawą analogową.

No to do roboty, dziś hydraulika i chyba święta.