Akurat nie głowica ale magazyn obrotowy we frezarce. Taka historyjka z dziś. Włączyłem start, oczywiście ostatni detal aż tu nagle kupa hałasu i coś spadło na stół. Patrze, pół bieżni łożyska. Maszyna posłusznie się zatrzymała. Szukam i nie mogę znaleźć. Wrzeciono całe, magazyn cały, wszystko się lekko obraca. Po łożysku jeździła krzywka od odblokowania narzędzia. Pękło łożysko więc narzędzie się nie odblokowało do końca. Grzybek troszkę się naciągnął

Łożysko już wymienione, maszyna robi dalej.
I tak myślę, co by było gdyby to stało się na krokowcach? Jechałaby, jechała, myślała, że dojechała na pozycję wymiany. Magazyn by zakręcił... też krokowcem, bez żadnego czujnika (bo przecież niepotrzebne). Suma sumarum wrzeciono bez zmiany narzędzia wjechało by w stół po zgubieniu pozycji w czasie jazdy do góry.
Morał: nawet najprostszy mechanizm z krzywką może się popsuć. Warto dawać czujniki do potwierdzenia wszystkich ruchów maszyny. Zwłaszcza w tak wrażliwych obszarach jak wymiana narzędzia.