Dziękuję za podpowiedź. Nie pomyślałem o tym w ten sposób. Jak zdąże, to zrobię jakiś test, a jeśli nie, zdam się na Twoje rady Pozdrawiam.

Dzięki za podpowiedzi, ale ja nie twierdzę, że uzyskam połączenia całkowicie odporne na korozję. Chodzi mi tylko o opóźnienie nieuniknionego.

a czemu "...lub nawet szybciej"?

Podłączę się do tematu.

Chciałbym w moim niegdyś pięknym aucie zrobić kilka poprawek blacharskich. Dysponuję migomatem inwerterowym (śmiga aż miło) firmy jakiejś tam . Na chwilę obecną pracuję na CO2 i zwykłym drucie. Ponieważ zakładany zakres prac będzie również uwzględniał wymianę progów (choć można by je było naprawić) wymyśliłem sobie, żeby robić to drutem nierdzewnym w osłonie argonu. Zakładam, że dzięki temu ewentualna korozja będzie postępować wolniej (choć ma to być solidnie zabezpieczone). Nie pytam się o rachunek ekonomiczny, czy logikę takiego działania (pytania w stylu "czy będę nim jeździł 20 lat?" sobie odpuśćcie) poprostu mam to zrobić dla siebie najlepiej jak potrafię. Czy poprawnie zakładam, że takie spoiny będą bardziej odporne na korozję? Czy takim drutem da się normalnie spawać blachę karoseryjną? Czy wytrzymałośc spoiny będzie wystarczająca?