Znaleziono 24 wyniki

autor: qqaz
18 kwie 2009, 16:10
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Maszyna z syntetycznego granitu
Odpowiedzi: 425
Odsłony: 232270

TomekO pisze:Nie istnieje tu żaden cudowny kompromis inżynieryjny dający dostateczną dokładność przy minimalnych nakładach. Kompromis dla "amatorów".
Koszt oprzyrządowania formy lub obróbki po odlaniu będzie co najmniej na poziomie kosztów wykonania korpusu klasycznego.

A więc tanio nie jest w/g mnie.
tylko jeden aspekt przemawia za epoxy - zresztą kol. Walter przedstawiał tego zarys . Gdy porywamy się na dużą jednostkę i z założenia nieprzenośną można techniką skrobania do napietych strun zalanych w żywicy otrzymać podstawę prowadnic stołu. Tu faktycznie stabilność podstawy i cena ewentualnej obróbki w rozwiazaniu klasycznym uzasadnia odlew.
Ale wtedy może to być równie dobrze zwykły zbrojony blok betonowy w którym , w pozostawionych kanałkach, budowniczy wyleje żywicę i napnie struny.
Raszta to klasyczna spawanka ze stali.
autor: qqaz
12 kwie 2009, 12:33
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Maszyna z syntetycznego granitu
Odpowiedzi: 425
Odsłony: 232270

bakprint pisze: zastąpiłem wstępnym :wink: ściśnięciem konstrukcji - 2x M24x2x720.
super, proste a chyba jedynie skuteczne. Tylko zamiast jednej M24 może dać kilka np M8 - i tak musi być ( i jest ) płytka zamykajaca odlew od dołu a cieńsze szpilki łatwiej poddaja się odkształceniom i bardziej sprężyście bedą napinać przekroje. M24 zwyczajnie nie da się naciągnąć do stanu sprężystego - będzie bardzo krótki zakres pracy ze ściskaniem odlewu o stałej wartości a to grozi wykruszeniem kotwienia i przejścia w "luz" - czyli kicha.
Cieńsze w większej ilości.
I wystajace końce po napieciu nóg wykorzystać od razu jako szpilki mocowania całości z podstawą
autor: qqaz
11 kwie 2009, 23:17
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Maszyna z syntetycznego granitu
Odpowiedzi: 425
Odsłony: 232270

Kolega Bakprint powinien odejść od nawyków mechanicznych a skłonić się w stronę budownictwa - i przyjąć "tamtejsze" spojrzenie na konstrukcję. Czyli to, co stalowe może być rozciągane, to w odlewie piaskowym - nawet z żywicznym spoiwem - zwyczajnie pęknie.
Tak na oko nóżki bramy wyglądają wiotko szczególnie w stronę największego obciążenia - czyli wzdłuż ruchu suportu po bramie.
I dlaczego ten silnik tak sterczy? - Nie można go do środka?
autor: qqaz
19 lut 2008, 11:09
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Maszyna z syntetycznego granitu
Odpowiedzi: 425
Odsłony: 232270

Leoo pisze:"żelazne zasady" podwyższają koszt
ciekawe czy forum uwierzy że mozna zrobić lepiej i taniej niż w sposób powszechnie dotychczasowy. Np zamiast śruby 2mb centralnej pod stołem - oczywiście kreconej i tylko kulkowej bo "TAKI WYMIAR" - to wstawić 2xTr20 z napędzanymi nakretkami z których każda, jako tuleja dwunakrętkowa (aby ustawiać luz na gwincie), łożyskowana jest w łożysku kulkowym wahliwym i dopiero ta tuleja z kołem pasowym napedzana jest paskiem od silnika na belce bramy. Sumaryczne błędy takiego napędu to max 0,05mm. Z ugięciami bramy, biciem badziewnego ( bo nie skośne!!! brrr... kto to słyszał!!!) łożyska, kiepskich i zacinajacych się nakretek trapezowych ( tylko akurat tu się nie zacinają :wink: ) i sprezystości paska napedowego który wprowadza "straszny bład" ( ale że nakretki pływaja współosiowo na śrubie bo łożysko wahliwe -i nie zacinają to napręzenie paska też jest stabilne)
No ciekawe.
A że tuleja z nakretkami i w obudowie na bramie to można jeszcze zapiąć smarowanie zespołu np wiszącym pierścieniem - dotychczas kazdy tylko z konewki śrubę olejem polewa :wink:
autor: qqaz
19 lut 2008, 08:03
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Maszyna z syntetycznego granitu
Odpowiedzi: 425
Odsłony: 232270

walter~ pisze:Nie wazne czy ktos stosuje drogie podzespoly ... Jesli nie przestrzega sie pewnych bardzo podstawowych zasad,...co najwyzej styropianiu.
Przy kazdej okazji podpowiadam dwie sruby na bramie
walter~ pisze:Te tansze rozwiazania czesto maja luzy wielokrotnie wieksze niz lozyska liniowe. Tak wiec z setnych milimetra robia sie luzy rzedu dziesiatych milimetra.
niestety, na forum też przewija się fala fascynacji rozdzielczością zastępczo brana za dokładność
walter~ pisze:Zniknelyby limity co do dlugosci ram maszyn, przy precyzji nieosiagalnej tradycyjnymi metodami.
Ale kolega podał już przykład wylewki rzędu 10m2 jako bazy pod jakieś precyzyjne urządzenie - było to w sąsiednim wątku - własnie ten kontrast zwrócił moją uwagę :wink:
autor: qqaz
18 lut 2008, 20:39
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Maszyna z syntetycznego granitu
Odpowiedzi: 425
Odsłony: 232270

tak jest w maszynie
autor: qqaz
18 lut 2008, 20:18
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Maszyna z syntetycznego granitu
Odpowiedzi: 425
Odsłony: 232270

Czyli? bo brakuje mi wniosku
autor: qqaz
18 lut 2008, 17:47
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Maszyna z syntetycznego granitu
Odpowiedzi: 425
Odsłony: 232270

Parę obiecanych słów
Kolega Kowal wrzucił ziarnko do trybów dyskusji
"Mysle ze Kowal pytal o rozstaw wozkow... ...Zwracam uwage ze nie mowimy o maszynach domowej roboty tylko o zawodowych obrabiarkach CNC.... ...Po drugie Kowal nie buduje frezarki do metalu za pol miliona PLN... itd..
Ponieważ na forum wypada dzielić się wiedzą do końca albo siedzieć cicho i nie zaczynać to przedstawię swoje, z piwnicy, "wyniki badań". NIe przytaczam tutaj wiedzy przeczytanej lub czyjejś tylko własne konkrety których kilka stron wcześniej domagał się kol. Walter.
Rys pokazuje schemat stanowiska sił:
- prowadnica prostokątna i dwa wózki Bosch na rozstawie 270mm na tej prowadnicy, podstawa płyta stalowa, stół - płyta aluminiowa ( fortal) podparta zderzakiem 100mm od prowadnicy.
Obciążenie to siłownik pneumatyczny fi63mm/7at = max około 200kg przystawiany we wskazanych miejscach, narzędziem pomiarowym jest czujnik 0,01mm
- wariant I - siłownik na lini prowadnicy obciążenie wstępne 1at, póżniej max 7at
odkształcenie boczne prowadnicy = 0
odkształcenie wzdłużne płyty stołu = o
czujnik nie wykazał ugięcia
- wariant II - pomiar po przeciwnej stronie podparcia płyty stołu
prowadnica = 0
płyta stołu = chyba 0,02 - czujnik drgnął po przełożeniu obciążenia w nowe miejsce
CZY W TAKIM RAZIE DYSKWALIFIKACJA? - 15 do 20 um błędu
I teraz mam kłopot jak odpowiedzieć na pytanie " Na jakim rozstawie są te moje prowadnice? - przecież drugiej nawet nie było
Napisałem wcześniej "Liczą się luzy w wózku prowadzącym i rozstaw wózków na jednej szynie - ta proporcja wyznacza kątowe ugięcie prowadzonego elementu."
Ale może coś przeoczyłem i nie mam racji.
Jest też taka możliwość że, jak pijacy, przekonujemy się nawzajem o tym samym
Ponawiam uznanie za epoxybeton.
autor: qqaz
18 lut 2008, 08:59
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Maszyna z syntetycznego granitu
Odpowiedzi: 425
Odsłony: 232270

Witam adwersarza
Cieszę się że kolega zanalizował "zarzut" tak dokładnie - w wiekszości, a prawie w całości zgadzam się z treścią tej analizy. Koledzy z Politechniki, teoria Hertza, modelowanie na 6 wózkach i cytat z broszury Mori Seiki - to wszystko prawda i to ciekawa. Jedyne co tu skrzeczy to mieszanie wykonawstwa amatorskiego i stąd poziom obserwacji zjawiska w stosunku do prawdziwych i dużych rozwiązań za pół miliona złotych.
Wspomniane bramy ruchome i kłopoty z nimi zwiazane nie wynikają z teori Hertza stosowanej do prowadnicy i wózka - tu właśnie mówiłem o niepotrzebnym kłopotaniu się rozstawami - tylko trochę innej teori odniesionej do sztywności bramy - bo to jej proporcje i wiotkość nóg wpływają na kłopoty w prowadzeniu a nie rozstaw i własności wózków w takim rozstawie. Co wiecej przykład z bramą jest całkowicie chybiony gdyż brama na prowadnicach toczych gdy wózki są nawet jeden za drugim nie zacina się w ruchu tylko sprężyscie odkształca. I nie ma tu zjawiska blokowania ruchu jako skutku "kantowania" - czy jak go zwał - polegajacym na lawinowym wzroście oporu do stopnia uniemożliwiającego dalsze przesuwanie. Ale weżmy płytę stolika - ta jest dla wszystkich "optycznie" sztywniejsza.
Przy amatorskim - nie za pół miliona - wykonaniu stolika równie dobrze bedzie jeżdził stolik na układzie 2+1 wózek ( dwa wózki na lewej prowadnicy jeden na prawej) lub 2+2. I wobec np sytuowania śruby napedowej pomiedzy prowadnicami czy z boku niewiele to wpłynie na dokładność takiego stolika. Warunkiem jest tylko sztywna (z punktu amatorskości jej uzyskania) płyta stolika oraz wystarczajaco wytrzymałe zamocowanie głównej pary wózków tak aby siły od skrawania które będą "wyginać" płaszczyznę stolika nie urwały od niej wózków i mocowania nakrętki śruby. Piszę o stoliku gdyż w nim najłatwiej uzyskać warunki sztywności - praktycznej, nie teoretycznej. (tylko proszę nie czepiać się tego rozrózniania)J dlatego nie piszę o bramie i jej prowadnicach bo tam błędy, jak wsponiałem, wprowadza brama a nie prowadnice. Tylko proszę nie traktować tego jako postulatu wykonywania stolików na trzech wózkach!!!
Dużym plusem u kolegi jest odnoszenie się do teoretycznych podstaw danego problemu i dopiero praktyczne wypracowanie rozwiązań. Niestety czesto ta praktyka mocno oddalona jest od rzeczywistych możliwości amatora.- i przedstawiana jako coś w oczywisy sposób łatwego do stosowania - myślę to o wrażeniu z całego tematu o wibrowaniu suchej masy
Drugim choć pochodnym tego jest mieszanie rozwiazań za pół milona z rozwiazaniami z piwnicy. sądzę że wypadałoby poruszać się w pewnym spójnym przedziale albo kosztowym albo analizy teoretycznej typu " bo profesjonaliści tak zrobili"
Ewentualne uwagi dopiszę wieczorem
Oczywiście dołączam się do pochwał - świetna robota w zakresie epoxybetonu

[ Dodano: 2008-02-18, 09:13 ]
musiałem na biegu dopisać:
walter~ pisze:Wrecz przeciwnie. Im wiekszy rozstaw wozkow w stosunku do rozstawu prowadnic tym plynniejsza praca systemu i mniejsze szanse na "katowanie" elementu. Im wieksza predkosc tym wiekszy zalecany rozstaw. Do tego bledy na szynach- zadna szyna nie jest idealna.
ciekawe czy ktokolwiek na forum zaobserwuje te zależności - szczególnie prędkość od rozstawu i dokładność prowadnicy
Ale może celem jest "gonić króliczka"

I jeszcze w aspekcie wspominanej szerokości obserwacji zagadnień:
Pisze kolega o teori Hertza - czapki z głow, pewnie znajdzie się kilka osób które nawet nie słyszały o tym, co dopiero mówić o wykorzystaniu tej wiedzy( odkształcenia styku punktowego - tu w łożyskach kulkowych. Rząd wielkości odkształcenia, tak na oko 1 do 3 um). A tu proszę , tabele, wykresy, wspomniani ludzie z Politechniki- bez zadnej ironii, tylko pozazdrościć.
Dalej z zainteresowaniem czytam o bramie która ma kłopoty bo przy jednośrubowym napedzie się krzywi - wszyscy mogą poinstruować mnie o zjawisku widać mi nie znanym. Uwagę mam skupioną aby nie przeoczyć ważnego szczegółu. Ale nagle dociera do mnie że argumentem w tej analizie bramy jest Pan Hertz - tak, po takiej konstatacji wielu, jak kolega wcześniej pisał, wielu "śmiechem by zabilo". Ja tak ekspresyjny nie jestem,ale do tej pory chichoczę
Mozna wyprowadzać opory toczenia samochodu w funkcji pracy odkształceń spręzystych bieżnika ale najpierw napompowałbym własciwie opony
autor: qqaz
17 lut 2008, 20:26
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Maszyna z syntetycznego granitu
Odpowiedzi: 425
Odsłony: 232270

Kowal pisze:czy na pewno tyle wychodzi jeden do trzech
Nie. To jest trochę pomylenie pojęć i mieszanie proporcji prowadnic starego systemu - głowmie slizgowych. Dla prowadzenia tocznego rozstaw prowadnic niewiele zmienia. Liczą się luzy w wózku prowadzącym i rozstaw wózków na jednej szynie - ta proporcja wyznacza kątowe ugięcie prowadzonego elementu. Przy zerowym luzie lub wręcz napięciu wózka tocznego brak jest możliwości wystapienia zjawiska " kątowania " detalu. Można nawet jedną szynę uzbroić tylko w jeden wózek który zabezpieczy główną prowadnicę z dwoma wózkami przed wyłamywaniem w jej płaszczyżnie normalnej.
Proporcja o której pisał kol. Walter jest wynikowa i bardziej doświadczalna jako równowaga niezbednego luzu dla prowadnic slizgowych ( luzu takiego aby detal mógł być przesuwany) i w konsekwencji poprzecznego luzu wprowadzajacego obrót który ten luz kasował i blokował dalszy ruch. Działal tutaj wszechobecny tg kąta tarcia liniowo zależny od wartości luzu i ten współczynnik był podstawą poszukiwania optymalnej proporcji dla rozstawu prowadnic, zależnie też od ich kształtu, rodzaju materiałow itp.
Przy prowadnicach tocznych nieporozumieniem jest mówienie o jakiejkolwiek proporcji - oczywiście w aspekcie dokładności prowadzenia. Pozostaje tylko szacowanie obciążeń wytrzymałościowych - aby śrubek nie powyrywało :wink:
Ale tu znowu zwykły Pitagoras i równanie momentów

Wróć do „Maszyna z syntetycznego granitu”