niewiem ja niemam takiego zwyczaju choć ponoć ryba widzi
sam ryb też nie jadam wiec i limity mi nie straszne ( woda w polsce brudna)
i nie karzdy wedkarz to kłusownik- choć wiem ze w naszym pieknym kraju ich nie brakuje

buhahah widać że w życiu wędki w reku nie miałeś , idź sobie połap - z głodu byś zdechł,(limity dzienne, wielkości ryby itp)
wedkarzy na rzekach nie raz widziałem ale zeby przez cała rzeke zucali juz nie ( nieliczac gruntowo ale to byś nie zerwał zestawu - zreszta mam Ciebie tam gdzie ty mnie i na tym zakończmy ta rozmowe - skoro odrazu sie rzucasz i obrażasz

te ciule płaca po150 pln/rok żeby móc łapać ryby...
a ty jeszcze zadowolony ze mu zestaw zerwałeś- nieraz wart kila- kilkanascie, a nawet kilkadziesiat pln....

szkoda tylko ze nie miał plecionki 0,3 mm/300m
troszke byś się zdziwił skąd taki ładny kokon na silniku ;]