Moim zdaniem o ile płyty nie będą miały podobnej grubości jak łydka NRD-owskiej lekkoatletki to kasowanie przy pomocy 2 nakrętek czy czegos takiego mija się z celem. Sama konstrukcja od popchniecia ręką wygnie się znacznie bardziej niż wynioslyby ewentualne luzy.

Tak jak pisalem: zasilacz to nie problem, mozna zrobic za 50zł czy za ile tam kupisz trafo. O sterowniku mixpolu sie nie wypowiem, bo nie mam doświadczeń. 0.7NM to może być odrobinę mało ale na poczatek starczy. Takie silniki mozna spokojnie kupic uzywane. Jak chcesz mocniejsze, to można się szarpnąć na nowe, bo potem przełożysz do innej konstrukcji.

Ja zamierzam z MDFu zrobić dodatkowe wzmocnienia scianek, jak już frezarka wyląduje w docelowym miejscu (piwnicy). Jakbym dołożył tyle MDFu co zamierzam to by ważyła za 200kg

Sprzęgła z węża dalej są przydatne, bo wybaczają większe niedokładności konstrukcyjne niż te kłowe a przy sztywności maszynek z pojedynczej sklejki są zupełnie wystarczające.

Co do sklejki vs MDF, to wydaje mi się, że sklejka jest mniej podatna na zginanie (tak w porównania 10mm desek tej samej szerokości). Poza tym MDF strasznie syfi podczas obrabiania go. Dodatkowo, wydaje mi się że będzie się szybciej wyrabiał podczas wkrecania/wykręcania wkrętów.

Na plus MDFu przemawia to, że jest sporo cięższy od sklejki, łatwo dostępny w grubszych płytach (chyba w Leroyu widziałem kiedyś >30mm).No i jest tańszy niż taka sama formatka ze sklejki

Ja bym za to 600+ zł nie zapłacił (na moje oko gość oferuje tanio i dorabia kosztem przesyłki). Sterownik ma ogólnie nienajlepszą sławę, ale za 150zł (tyle mniej wiecej kosztują) można kupić. Zasilacz zrobisz se sam za 50-80zł (mostek+kondensator + trafo 24V AC z demontażu).

Silniki są ok, ale taka kwota to przepłacanie.

http://www.cncprofi.com/

Mieszczą się w Świętej Katarzynie (~10km od Wrocławia). Bardzo sprawna obsługa.

Na uchwyt wrzeciona znalazłem ci ja następujący patent:

-bierzesz prostokątny kawałek grubej sklejki
-wyznaczasz otwór 43mm albo jaki tam ma wrzeciono, którego chcesz użyć
-rozrysowujesz sobie proste linie styczne do tego okręgu, pod kątem 45* krawędzi płyty
-przecinasz płytę na pół przez środek okręgu
-w obydwu połowkach wycinasz trójkąt wzdłuż wczesniej narysowanych stycznych do okręgu
-wychodzą ci 2 połówki, które po złożeniu mają kwadratowy otwór o bokach stycznych do promienia mocowania wrzeciona obrócony o 45* względem boków plyty.
-wsadzasz w ten otwór wiertarkę/wrzeciono/dremela/cokolwiek-tam-masz
-ściakasz ściskami stolarskimi albo śrubami i montujesz do maszyny

-z malutkim zagłębieniem powoli wycinasz sobie sklejce normalne mocowanie i potem zamieniasz


Wymyśliłem sobie taki sposób, bo nie chciałem płacić chorych pieniędzy typu 100zł za mały kawałek aluminium z dziurą