Wymontowałem silnik z tokarki - ale wiele więcej chyba nie zwojuję. Przednia osłona zeszła bez problemu ale tylna, pod którą jest komutator jest niechętna - wygląda na to że łożysko jest solidnie zaciśnięte. Solidniejszej perswazji nie chcę stosować bo się nie znam - a na dodatek przypuszczam że do ponownego zmontowania do kupy potrzebowałbym prasy. W każdym razie - silnik jest DC 220V z magnesami stałymi a nie uniwersalny jak przypuszczałem. Po obu stronach wału są nakiełki - więc na bardzo upartego dałoby się powiesić miedzy kłami i "przetoczyć" komutator z napędem ręcznym. Komutator - na ile widać przez osłonę żadnej lamelki nie brakuje, krawędzie wyglądają na równe bez wypalonych kraterów, jest trochę rys ale głownie po obwodzie (jak już pisałem nie znam się - nie mam pojęcia czego szukać) o dziwo wygląda w miarę czysto, śladów dymu nie widać. Łożyska chodzą lekko a ja mam nadzieje że poprawnie skręciłem całość do kupy

. Jak przyjdą szczotki podepnę na silnik na parę godzin do zasilacza laboratoryjnego (60V chyba wystarczy?) i zobaczymy co z tego wyniknie. Przy okazji zmierzę silnik i zacznę się rozglądać za trójfazowym...
Pozdrawiam
Grzesiek
ps. trochę się rozpisałem bo informacje w wątku mogą się jeszcze komuś przydać - jakieś sugestie co zmierzyć/fotografować?
Silnik Opti D180 Vario
