"Jakiegoś przecinka brakowało" - znam ten ból. Najcześciej rozwiązuje go przypadkowy kolega który po jednym spojrzeniu na ekran wskaże błąd nad którym męczyłem się dwie godziny...
Co do ai - zrobiłem (jak chyba każdy programista) parę testów. Z jednej strony podziwiam co potrafi: "napisz program w pythonie realizujący komunikację sieciową na pakietach udp" wyprodukowało całkiem użyteczny programik, z drugiej "napisz w c++ klasę implementacją drzewko sceny" wyprodukowało coś co wprawdzie się kompilowało ale zawierało dość niebezpieczne błędy (double free o ile pamiętam), dopiero po dodaniu "użyj smart pointerów" wygenerował poprawny kod.
Takie proste programiki można prosto skontrolować i poprawić błędy, albo ręcznie albo modyfikując prompt. Ale jeśli ai zacznie generować złożone systemy z milionami linii kodu albo po prostu zacznie generować bezpośrednio kod maszynowy/byte code i zrobi się "interesująco" bo nikt nie będzi w stanie tego sprawdzić

"Trzeba starannie i wyczerpująco opisać zadanie" - to 90% pracy programisty
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to pójdzie - może za parę lat rzeczywiscie ai będzie generować kompletne, złożone programy na podstawie specyfikacji typu "zrób mi fajną grę" a może pozostanie na poziomie narzędzia w edytorze tekstu "wypełniającego" bloki standardowym, powtarzalnym kodem.
Najbardziej obawiam się że rozentuzjazmowani szefowie firm zwolnią programistów i zlecą ai generowanie kodu robiącego coś ważnego - np. obsługę transakcji bankowych, sterowanie reaktorem w fabryce chemikaliów itp. I będzie to nawet działało, poza drobnymi wyjątkami... (że zacytuję firmę apple "problem dotyka bardzo małego procenta klientów")

Dave z EEVblog próbuje zmusić chatGPT do napisania programu sterującego "zegarem"


Interakcje z AI trochę przypomina mi to co pamiętam ze szkoły, z tym że nauczciel miał trochę mniej cierpliwości dla tępych uczniów niż Dave