Naskoczyliście wszyscy na człowieka... bo... zrobił coś niestandardowego?
Czy jest jakaś różnica z czego zbudowana jest tokarka w kontekście obrotów przy jakich należy obrabiać tekstolit?
Jego sprawa z czego zbudował sobie narzędzie do wytoczenia detalu - jak by toczył za pomocą imadła i wkrętarki to było by dobrze?
Tj. wkrętarka albo wiertarka w jednej ręce a pilnik w drugiej?
Czy też źle... bo nie wydał kilku tysięcy na tokarkę aby podtoczyć coś co mu potrzebne do zbudowania czegoś trwalszego?
Może jakiś dziwny jestem ale nie spodziewam się aby autor tej tokarki nie zdawał sobie sprawy z ograniczeń konstrukcyjnych, i przy obróbce zbierał więcej niż włosowe grubości materiału...