to wygląda z trafem tak ....
trafo jest mocnym urządzeniem i idealnie się nadającym do ciężkiej pracy.
Trafo ma ten minus że musi się nasycić i stąd ten przysiad. Ale np. HP300 , HP400 , HP125 mają trafa ale to zjawisko nie zachodzi. Dlaczego ??
a to dlatego że jest uzwojenie pomocnicze nasycające rdzeń a następnie się włącza główne i wszystko jest OK.
Inwertor , ma te przewagę że startuje łagodnie ...ale nie każdy !!
Jak ma układ zrobiony na np. rezystorach które nasycają kondensatory to wówczas problemu nie ma.
Ale są inwertory bez tego układu i jak się ładują kondensatory to jest uderzenie prądowe i wówczas też wieś może zostać bez światła.

HP300 lub HP400 z Air Liquide Welding np ....
Są tańsze ... tyle że trafo. Tylko z drugiej strony .... inwertor musi być droższy gdyż płaci się za to co jest w środku i za markę.
Tak samo jak się mówi że nasze urządzenia sa ekonomiczne. A w jaki sposób tę ekonomie sprawdzić.
Prawda jest taka że żrą pradu ile się da a to że wszystko się dzieje dynamicznie to szary użytkownik nie jest w stanie nic sprawdzić a jak wychodzi duże zużycie gazów to winą się obarcza operatora.
Dlatego ja jestem zwolennikiem do ciężkiej produkcji maszyn z Trafem. Przynajmniej tańszy serwis.

czyli około 125tyś zł za HP260 ... nie źle , za co te pieniądze