Dorzucam swoje 3 grosze do starego tematu, ale po 3 miesiącach użytkowania mogę polecić MyPhone 5100 Forte. Za 150 złotych dostajemy telefon w "starym stylu" (czarno-pomarańczowy LCD), z wielkimi klawiszami, wyraźnym ekranem, który można umyć pod kranem, a na co dzień trzymać w kieszeni fartucha nawet jeśli jest się ślusarzem.

Jeśli telefon nie ma być ciągle topiony, to lepiej nabyć b2100 niż b2710. Ten słabszy model ma IP 57, ale w zakładach przeróbczych kopalni się sprawdza - pył węglowy, magnetytowy i wilgoć przez 2 lata go koledze nie zabiły, a kolega jeśli chodzi o czynności manualne ma finezję pijanego kowala. A b2100 ma szybkę znacznie odporniejszą na zarysowanie niż b2710. Trzyma do 2 tygodni i pozwala na rozmowy przy przesiewaczu, po którym skacze sobie radośnie tona węgla. Latarka użytecznie mocna, największa wada to brak GPS .

Sam sobie nabędę b2100 (albo pancerną wersję Nokii 3210), jak mi się w końcu uda zajechać 12-letnią Nokię 3310. A w Nokii mam bardzo prostą osłonę przed opiłkami metalu, które walają się u mnie wszędzie, nawet w butach. Pod obudową umieściłem kawałek pojedynczej warstwy z chusteczki higienicznej w miejscu głośnika. Od tego czasu nie mam problemu z opiłkami, które kiedyś całkowicie uniemożliwiały pracę głośnika.