Dokładnie o to chodziło. U mnie np. będę pewnie musiał nieco skorygować wysokość boku bramy (boki są "nastawiane" na podstawę - będzie sztywniej, niż przy bokach przykręconych od boku do podstawy, ale jest problem taki, że maszynka, na której będą wycinane, ma za małe pole, żeby bok bramy zrobić na raz - a przy przekładaniu materiału zawsze się może coś lekko obsunąć.

Wracając do skręcania po klejeniu - zarówno sklejka, MDF jak i (w mniejszym stopniu) drewno, jak się sklei po prostu powierzchnie, to jest to bardzo liche połączenie - przyklejsasz się tylko do wierzchniej warstwy i może się klejona powierzchnia oderwać - razem z wierzchnią warstwą drewna. Wkręcenie śruby obciąża materiał na ściskanie, czyli jest jakościowa różnica.

Hehe, fajne te patenty do klejenia - widziałem to raz w sklepie ale jakoś nie pomyślałem, żeby nabyć - to chyba był błąd...

Najlepiej wypada zwykły "distal 24" pełna wytrzymałość po 72h. Długi czas schnięcia pozwala na przesączenie się kleju przez obłog sklejki, i tworzy połączenie warte poświęconego czasu.
Auto korekcja powierzchni klejonych jest sprawą oczywistą.

"Oczywista" to bardzo złe słowo - zależy ile się chce skorygować. Ja na przykład zakładam, że w najgorszym wypadku będę musiał klejem nadrobić 0.5mm, więc już raczej potrzebny gęsty klej z możliwością nadzorowania procesu wiązania (czyt.: odpowiednio szybko wiążący). Skręcanie siłą rzeczy musi się odbyć po sklejeniu, żeby nie wycisnąć kleju ze szczeliny.

@emesz: ja mam maszynę ze sklejki 18mm (właściwie: 17.6) i teraz buduję nową bramę - boki robie z 2 sklejonych ze sobą płyt (razem ok. 35mm grubości). Niestety, ale jedna decha sama z siebie ma znikomą sztywność w zastosowaniach maszynowych. Zamierzam też - gdzie się da - dokręcić trochę dodatkowych żeber usztywniających (zrobionych np. z metalowych teowników). Polecam rozważenie takiego systemu.
Co do epoxy: poza samym klejeniem może się przydać do wyrównania nierówno dociętych dech (można w ten sposób poprawki rzędu 0.3mm wprowadzić).

Zrobiłem też ostatnio eksperyment sklejkowy: wkręciłem konfirmat w malutki kawałek sklejki. Trzeba było potwornej siły, żeby go w ogóle wkręcić (na wkrętarce sztywne sprzęgło musiałem ustawić), ale nie rozsadził sklejki. Wynika stąd, że można skręcać sklejkę konfirmatami i nic się złego nie powinno dziać. Dla spokoju można po wierceniu wiertłem 4.8 (oficialny rozmiar wiertła do konfirmatów) rozwiercić 5 czy nawet 5.5. Gwint ma 6.9mm średnicy, więc i tak powinno trzymać.

W sklejkę to można nawet i wkręt metryczny wkręcić - np. tak, że się robi otwór 0.5mm mniejszy, wkręca w to śrubę na siłę - gwint się wygniecie. Następnie śrubę należy wykręcić a do otworu napuścić rzadkiego kleju cyjanoakrylowego (kropelka, super glue) - w ten sposób gwint się utwardza Jak tego gwintu będzie odpowiednio dużo (ze 3cm co najmniej) to powinno nieźle trzymać. Jeżeli zaś chodzi o zwykłe wkręty, to chyba lepiej mniejsze - 4-5mm - żeby nie rozsadzić płyty.
Jeżeli mowa o kontrukcji z MDF - to można też użyć konfirmatów. Gwint jest tam bardzo szeroki i rzadki, więc powinien się ładnie werżnąć w płytę i dobrze trzymać, nie robiąc przy tym sieczki z otworu.