oprawcafotografii pisze:Pomysl chlopie niczym cos napiszesz...

Kolego bez stresu. Tak się składa że pomyślałem. W sumie po co coś pisać jak za dobrą radę się op1erd01 dostaje. Tak się składa że ta gwinciarka była malutka, coś ala WS-ka.

oprawcafotografii pisze:Wole solidny statyw, ktory po uzyciu bede mogl latwo schowac w magazynku.
I nie przeszkadza mi to, ze bedzie kosztowal tyle co chinska wiertarka stolowa,
byle tylko dzialal tak jak ja tego oczekuje.

Rozumiem że oczekujesz tej zachwalanej wszędzie chińskiej "solidności"

oprawcafotografii pisze:Tak sie jakos sklada, ze wszyscy "wujkowie dobra rada" nie maja czasu,
zeby przelozyc teoretyzowanie na praktyke. Zadziwiajacy zbieg okolicznosci...

Dobra, będę wujkiem "dobry statyw" jak Ty będziesz wujkiem "dobre pieniążki". Dogadamy się? No i bez stresu Kolego, czasem zdarzy mi się mieć gorszy dzień kiedy to słabiej przychodzi czytanie w myślach innych osób, by napisać im to co oczekiwali usłyszeć. Jak tak ostro "myślisz" przed napisaniem każdego postu to po co pytasz o statyw? -Na allegro jest opcja "kup teraz". No ale bez urazy i bez stresu.
Pozdrawiam, skoczek.

Witam.
Nie znam innego bo takich badziewi nie szukam. Wstrzymaj się, dołóż pieniążki i kup sobie coś starszego a polskiego, co na pewno będzie mocne (np. któraś z WS). Jak nie znajdziesz to zleć zrobienie komuś, najwyżej dopłacisz ze stówkę więcej ale będziesz miał coś solidniejszego. Jakbym miał czas to bym Ci za trzy stówki zrobił z grubościennej rury 90. Niestety trochę czasu mam mało aktualnie.

Jak masz zacięcie majsterkowicza to pomyśl nad kupnem gwinciarki którą niedawno jeden z Kolegów chciał sprzedać. Może jeszcze to ma na stanie. Sprzęt może na oko mniej urokliwy (akurat bez osłon nie jest to przepiękne, ale chyba gdzieś je posiadał właściciel) od tego statywu ale na pewno sztywniejszy i "bolszy". Da się to przerobić albo na statyw albo na gotową wiertarkę. Kombinuj.
Pozdrawiam, skoczek

Witam serdecznie.
Kolego Oprawcofotografii - jesteś pewien że chcesz wydać ponad 220zł na to "coś"? Co prawda jestem szczęśliwym nieposiadaczem takiego patentu (i mi z tym dobrze, bo i pieniądze i nerwy mam chociaż przyoszczędzone) ale na oko widać że to badziew. No i jeszcze ta cena...
Pozdrawiam serdecznie, skoczek.