syntetyczny pisze:Nasuwa mi się pytanie, czy przesyłanie danych po ethernecie (pomimo 10mb/s prędkości kabla, no chyba że się mylę z tą prędkością) nie powoduje opóźnień wykonywanego programu? Czy nie zwiększy to jittera?
intensywne wykorzystanie sieci ethernet zazwyczaj nie pogarsza jittera
a zbootowany... a następnie z zasobami zamontowanymi z sieci system jak każdy uniks ma silnie buforowane operacje na zasobach "dyskowych"... więc na użytkownika takiej końcówki (kontoler ruch) dużego wpływu to niema... zresztą zawsze ostateczny wynik leży w szczegółach: ilość pamięcie, wielkość gcodu..itd
ale z racji tego, że jądro tegoż systemu jest czasu rzeczywistego.. to będzie dbało o zachowaniu należytego pierwszeństwa kontroli ruch nad mniej istotnymi operacjami...
trochę wymaga to pracy...bo?
bo gotowe paczki jąder do bootowania po sieci nie są czasu rzeczywistego... więc trzeba sobie samemu przygotować...
właściwie to zastanawiam się, czy koledzy z linuxcnc gdzieś już czegoś nie przygotowali...
ot - trzeba poczytać
ta idea jakby rozdzielenie kontrolera ruchu i konsoli narzuca się przy naprawdę dużych maszynach.... "profesjonalne" kontrolery ruchu są bardzo kosztowne
a tutaj z linuksa można sobie ulepić coś o podobnej funkcjonalności... jeśli nie lepszej
a muszę sobie w firmie na stałe (zarazie bez bootowania) połączyć dwa linusie... jeden to sprawdzona blaszanka od sterowań... a drugi to laptuś z linuksem - czyli coś na konsole operatorską
linuks jest tak bogaty... sam proces logowania zdalnego można zrobić na N-sposobów... ale to chyba nic złego?... można zastosować nawet pakiet który konsole operatora zrobi z maszyny pod windowsem (teoretycznie... ciekawe jak by to w praktyce wyglądało... czy opengl z ekranu axis by się właściwie przenosił?)
[ Dodano: 2010-11-24, 22:54 ]
syntetyczny pisze:Czyli komputer-kontroler bootuje się z dysku sieciowego na którym jest zainstalowany linuxCNC i za pomocą zdalnego logowania uruchamiamy na komputerze-kontrolerze program, po czym możemy się wylogować, albo monitorować pracę?
na dysku komputera z którego bootuje się końcówka znajduje się jądro końcówki... ładowane zaraz po początkowej negocjacji bootowania sieciowego... a potem jądro już w końcówce podmontowuje obraz dysku systemu końcówki (ten obraz to zazwyczaj duży plik w którym jest cały system plików linuksa końcówki)

właściwie to można odwrócić role
twardy dysk... i rolę serwera do bootowania końcówek (jednej - konsoli operatora) nadajemy komputerowi w szafce sterownia - czyli kontroler ruchu to server
a system końcówki staje się wtedy mini linuksem którego celem jest jedynie zdalne logowanie na zasobach servera (czyli pełnego normalnego komputera z zupełnie normalnym ubuntu z emc2 do którego doinstalowano pakiety do bootowania klientów-końcówek po sieci)
to rozwiązanie jest zdecydowanie prostsze w realizacji
wada - w szafce która zasuwa po bramie (jak w samochodzie) znajduje się twardy dysk... trzeba by dać jakiś odporny na przeciążenia + dodatkowe zabezpieczenia.... ale top dotyczy również całego sterowania,.. wiec i tak to konieczne
ale zamiast takiej okrojonej końcówki.... przecież i tak możemy dać jakiegoś malutkiego netbooka...
aj... dużo pisaniny... muszę sprawdzić jak by to chodziło pod wifi...